Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych poinformował 13 lipca o przeprowadzeniu udanej serii testów prototypu systemu obrony przeciwlotniczej Medium Range Intercept Capability (MRIC). Wiadomość podano do prasy z niemal dwutygodniowym opóźnieniem – testy odbyły się na poligonie rakietowym White Sands w stanie Nowy Meksyk 30 czerwca. Pod nazwą MRIC kryje się nic innego jak Sky Hunter, bazujący na izraelskiej Żelaznej Kopule.

System wzbogacono o wyposażoną w antenę typu AESA wielozadaniową stację radiolokacyjną AN/TPS-80 G/ATOR (Ground/Air Task-Oriented Radar). Trójwspółrzędny radiolokator podczas ćwiczeń wykrył i śledził cele ćwiczebne symulujące pociski manewrujące, a także rój trzech dronów. Poprzez system dowodzenia i kontroli CAC2S przekazywał dane do systemu kierowania ogniem wyrzutni rakiet umieszczonej na sześciokołowym pojeździe wielozadaniowym Medium Tactical Vehicle Replacement (MTVR).

Odpalone efektory – pociski Tamir – zniszczyły kilka środków napadu powietrznego. Cele nadlatywały w różnym czasie z różnych kierunków, a nadto pod różnymi kątami, z różną prędkością i trajektorią lotu. Testy MRIC rozpoczęto w grudniu 2021 roku, ale wówczas były one mniej zaawansowane, niszczono pociski wystrzelone w sekwencji w pewnych odstępach czasowych.



– Naszym celem było przekształcenie tego prototypu w działający w pełni system gotowy do działania operacyjnego i spełniający nasze obecne potrzeby, aby można go było „podłączyć” do innych systemów i uczynić skuteczniejszym. – powiedział kierownik zespołu MRIC, major James Slocum. – Zwracaliśmy jednak uwagę, aby zachować zdolność ekspedycyjną, mobilność i zdolność do szybkiego rozlokowania i działania w dowolnym miejscu i czasie.

Slocum podkreślił również, że opracowanie systemu przeciwlotniczego ma na celu wypełnienie luki w obronie przeciwrakietowej w Korpusie Piechoty Morskiej. Jednocześnie wyraził zaniepokojenie, że Pentagon i USMC żyją w poczuciu komfortu przewagi powietrznej – czego nie można uznać za pewnik ze względu na rozwój bardziej zaawansowanych pocisków manewrujących i balistycznych.

Dyrektor programu MRIC Don Kelley prezentuje wyrzutnię systemu oficerom piechoty morskiej na poligonie White Sands.
(USMC)

USMC uznał próbę za udaną, a działanie komponentów za poprawne. Potwierdzono przede wszystkim dobrą współpracę części składowych: wyrzutni i stacji radiolokacyjnej. Jeszcze w tym roku odbędą się kolejne testy, których scenariusz ma być bardziej wymagający dla MRIC i prawdopodobnie Tamiry będą musiały zmierzyć się z większą liczbą środków napadu powietrznego atakujących jednocześnie z różnych kierunków. Być może będzie to najbardziej wymagające przedsięwzięcie dla zespołu zajmującego się MRIC od czasów powstania programu. Dla Sky Huntera, gdy poradzi sobie z zagrożeniem, stanie się przepustką do fazy produkcyjnej.



Rozwój MRIC odbywa się w ramach koncepcji Force Design 2030 przedstawionej przez dowódcę USMC, generała Davida H. Bergera. Marines jako formacja desantowa mają być formacją odchudzoną i bardziej mobilną, a przez to wymagającą punktowej ochrony przed środkami napadu powietrznego. Korpus poszukuje więc kompleksów obrony powietrznej, które będą mogły chronić zgrupowania wojsk i infrastrukturę wojskową.

Konieczność poprawy obrony przed środkami napadu powietrznego spowodowana jest wzrostem potencjału Chińskiej Republiki Ludowej i rozprzestrzenianiem dronów wśród organizacji terrorystycznych. Niewątpliwie w tym ostatnim przypadku największymi – mimo że niewymienionymi wprost – wrogami są Iran i milicje szyickie na Bliskim Wschodzie.

(Darrell Ames, Program Executive Office Missiles and Space)

Warto zaznaczyć, że Sky Hunter może być poddawany pewnym modyfikacjom i występować później w różnych konfiguracjach. Dowództwo USMC zastanawia się nad wykorzystaniem JLTV w roli nosiciela Tamirów. Wozy mogłyby przewozić cztery izraelskie efektory albo ich zmodyfikowane wersje. JLTV miałby rekompensować małą liczbę pocisków większą mobilnością w terenie. Tamiry odpalano również z mobilnych wyrzutni wielozadaniowych MML, wybranych jako podstawa systemu krótkiego zasięgu Indirect Fire Protection Capability Increment 2-Intercept.

Oprócz efektorów istotnym elementem jest radiolokator AN/TPS-80 składający się z radaru AESA z podnoszoną anteną, modułu zasilającego na podwoziu siedmiotonowej ciężarówki i modułu łącznościowego na HMMWV. W służbie zastąpić ma pięć radiolokatorów o różnym zasięgu i wąskich zakresach specjalności. Do jego zadań należeć będzie między innymi kontrola przestrzeni powietrznej i ochrona przed ostrzałem artyleryjskim (rakietowym i moździerzowym), samolotami, UAV-ami i pociskami manewrującymi. W czynnej służbie znajdować się będzie docelowo czterdzieści pięć zestawów tego typu, z czego siedemnaście służyć będzie do ochrony baz wojskowych, a dwadzieścia osiem do obrony zgrupowań wojsk. Wszystkie zamówione egzemplarze trafią do rąk marines do 2024 roku.



Prace nad Sky Hunterem rozpoczęły się, gdy w marcu 2020 roku amerykańskie siły zbrojne zrezygnowały z zakupu dwóch kolejnych baterii izraelskiego systemu obrony przeciwrakietowej Kipat Bar’zel (Żelazna Kopuła). Oficjalnymi powodami anulowania planów wpięcia systemu w obroną przeciwlotniczą były odmowa Izraela w sprawie przekazania kodu źródłowego systemu, duża wrażliwość na ataki cybernetyczne i obawa o kompatybilność z istniejącymi amerykańskimi rozwiązaniami technicznymi.

Mimo że zrezygnowano z większej liczby zestawów Iron Dome, dwa dotarły do Stanów Zjednoczonych i od razu zaczęto im szukać miejsca pełnienia służby. Pojawiły się pomysły, aby jedną z nich wykorzystać do obrony amerykańskich wojsk na Bliskim Wschodzie. Idea ta miała źródła w dużej wówczas aktywności wspieranej przez Iran milicji Kataib Hezbollah i innych organizacji terrorystycznych.

Z tych zamierzeń nic nie wyszło. Natomiast powiodły się plany przebazowania jednej baterii Żelaznej Kopuły na Guam, aby tam przetestować obronę wyspy przed potencjalnym atakiem ze strony Chińskiej Republiki Ludowej. Przemieszczenie zestawu i towarzyszącej im obsługi było częścią operacji „Żelazna Wyspa”, której celem jest wzmocnienie obrony powietrznej Guamu.

Zobacz też: Pocisk 358. Irańska przeciwlotnicza amunicja krążąca

Raytheon