Podczas zorganizowanej w piątek konferencji prasowej generał Thomas Waldhauser, amerykański szef Dowództwa Afrykańskiego, poinformował, że Amerykanie mają zamiar zakończyć operację przeciwko Armii Bożego Oporu. Zaznaczył jednak, że Stany Zjednoczone nadal będą wspierać wysiłki państw zaangażowanych w walkę z grupą Josepha Kony’ego.

Zdaniem Dowództwa Afrykańskiego kilka tysięcy bojowników Armii Bożego Oporu poległo w walce przeciwko siłom państw afrykańskich i obecnie grupa nie stanowi poważnego zagrożenia. Obecnie szacuje się, że ABO ma jedynie około stu aktywnych członków. Złamanie oporu organizacji nie przyniosło jednak najbardziej spektakularnego sukcesu, jakim byłoby pojmanie przywódcy grupy, Jospeha Kony’ego. Według plotek ugandyjski zbrodniarz prawdopodobnie zmarł w wyniku powikłań związanych z cukrzycą lub AIDS.

W 2010 roku rząd Stanów Zjednoczonych oddelegował stu żołnierzy sił specjalnych jako wsparcie dla państw zagrożonych przez Armię Bożego Oporu. Szacuje się, że działająca na terenie Ugandy, Sudanu Południowego, Republiki Środkowoafrykańskiej i Demokratycznej Republiki Konga organizacja odpowiedzialna była za śmierć ponad stu tysięcy cywili.

(dw.com)

United States Marine Corps