Rząd Somalii nadal zdaje się nie mieć koncepcji ostatecznego pokonania Asz‑Szabab. Zamiast angażować się w kolejne wielkie ofensywy, tym razem Mogadiszu postawiło na wzmocnienie swojej karty atutowej – komandosów z Brygady Danab („Błyskawica”). We współpracy z Waszyngtonem ma powstać pięć nowych baz, z których będzie można prowadzić operacje przeciwko terrorystom.
Podpisane 14 lutego porozumienie między Stanami Zjednoczonymi a Somalią może oznaczać ważny krok w stronę opanowania sytuacji w Rogu Afryki. Budowa nowych baz będzie oznaczała poważny wzrost możliwości operacyjnych somalijskich sił zbrojnych. Według doniesień dziennikarzy agencji SONNA bazy mają zostać obsadzone przez członków elitarnej brygady, której komandosi już wiele razy dowodzili swojej skuteczności w walce przeciwko Asz‑Szabab.
Sformowana w 2013 roku brygada „Danab” początkowo składała się ze 150 żołnierzy. Obecnie liczebność została podniesiona do 1500 osób. Docelowo Somalia ma dysponować 3 tysiącami komandosów. Od początku oddział jest trenowany przez Amerykanów, jednak Pentagon odmawia ujawnienia, które jednostki uczestniczą w programie szkolenia Somalijczyków.
In a ceremony presided over by President @HassanSMohamud, the United States and Somalia have signed a Memorandum of Understanding (MoU) for the construction of five military bases for the Somali National Army (SNA) Danab Brigade. The bases will be built in locations across the… pic.twitter.com/bfDNcl9nzE
— Villa Somalia (@TheVillaSomalia) February 15, 2024
Komandosi wiele razy dowiedli swojej wartości w walce. Jednym z największych sukcesów somalijskich sił zbrojnych było zdobycie w grudniu 2022 roku wsi Az-Zere Burale na granicy Hiranu i Szabelli Dolnej. Było to jedno z najważniejszych centrów aktywności bojowników, którzy mieli tu stałe bazy wypadowe. W natarciu udział brali żołnierze 5. Batalionu i komandosi z brygady „Danab”. Oprócz skuteczności w ataku członkowie formacji doskonale radzą sobie w działaniach obronnych, co udowodnili między innymi w 2019 roku.
30 września 2019 roku doszło do, w gruncie rzeczy bezsensownej, manifestacji siły Asz‑Szabab. Dwie ciężarówki transportujące bojowników dotarły w pobliże amerykańskiej bazy w Baledogle w południowej Somalii. Z pierwszej wysiadło ośmiu terrorystów, którzy zostali zastrzeleni na miejscu przez somalijskich komandosów. Drugi pojazd zniszczyło amerykańskie lotnictwo. Według rządu w Mogadiszu Asz‑Szabab chciało, aby atak na Baledogle był efektowną manifestacją siły, i nie baczyło na sens strategiczny takiej operacji. Tamtejszy garnizon i lotnisko są bardzo dobrze chronione – oprócz „Danab” stacjonuje tam kontyngent amerykańskich instruktorów, a także amerykańskie śmigłowce i drony.
Szereg sukcesów sprawił, że doprowadzenie do końca projektu formowania brygady stało się priorytetem dla władz. Coraz realniejsze staje się osiągnięcia stanu osobowego na poziomie 3 tysięcy żołnierzy, założonego w 2017 roku. Decyzja o powstaniu aż pięciu nowych baz ma świadczyć o silnym poparciu Stanów Zjednoczonych dla koncepcji rozbudowy brygady „Danab”.
Asz Szabab i napięcia w Rogu Afryki
Mimo skuteczności komandosów terroryści nadal kontrolują większość terenów niezurbanizowanych w kraju. Czasami bojownicy przenikają, jednak do miast gdzie wielokrotnie przeprowadzali udane zamachy, nie cofając się nawet przed bezpośrednimi uderzeniami na najważniejsze obiekty w stolicy.
Ostatni zamach z 11 lutego 2024 roku doprowadził do śmierci czterech żołnierzy: trzech ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i jednego z Bahrajnu. W opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu członkowie Asz‑Szabab wzięli na siebie odpowiedzialność za atak i nazwali Emiraty wrogiem szariatu wspierającym ateistyczny rząd Somalii. Jest mało prawdopodobne, aby atak skłonił ZEA do mniejszego zaangażowania w Rogu Afryki. Utrzymywanie dobrych relacji z w miarę bezpieczną Somalią wpisuje się w długofalową politykę stabilizowania sytuacji na wodach Zatoki Adeńskiej. Dla Mogadiszu tego rodzaju partnerstwo staje się coraz ważniejsze w obliczu ostatniego kryzysu politycznego w Afryce Wschodniej.
Al-Shabaab says attack on UAE trainers in Mogadishu conducted by its inghimasi (commando unit).
Group terms Emiratis as "apostates". pic.twitter.com/AMHFIOC3XU
— Rashid Abdi (@RAbdiAnalyst) February 11, 2024
Budowa pięciu baz dla somalijskich komandosów nie może być analizowana bez międzynarodowego kontekstu ostatnich napięć między Somalią a Etiopią. Takie wzmocnienie potencjału somalijskich sił zbrojnych jest sygnałem mogącym zapowiadać utwardzenie stanowiska wobec wydarzeń w regionie. Porozumienie między Addis Abebą a Somalilandem, mające być kamieniem węgielnym dla odbudowy etiopskiej marynarki wojennej, doprowadziło do ochłodzenia stosunków z Mogadiszu. Somalijczycy nerwowo reagują na wszelkie działania sugerujące rozpoczęcie procesu uznania międzynarodowego którejkolwiek z nieuznawanych republik w Rogu Afryki.
Układ Addis Abeba–Hargejsa zmusił administrację prezydenta Hassana Sheikha Mohamuda do przeprowadzenia ofensywy dyplomatycznej wymierzonej przede wszystkim w wyraźne potwierdzenie międzynarodowego porozumienia co do integralności terytorialnej Somalii. Podjęte działania zakończyły się sukcesem. Wśród krajów, które zapowiedziały aktywne wspieranie Mogadiszu w konflikcie z Etiopią i Somalilandem, są Turcja i Egipt.
Relacje między Mogadiszu a Addis Abebą pozostają napięte. Normalizacji z pewnością nie pomagają kolejne incydenty dyplomatyczne. Prezydent Hassan Sheikh Mohamud stwierdził, że etiopskie służby bezpieczeństwa próbowały uniemożliwić mu udziału w szczycie Unii Afrykańskiej. Somalijska delegacja miała zostać zatrzymana w hotelu w Addis Abebie. Przyczyny tego wydarzenia pozostają nieznane. Na samo spotkanie prezydent Somalii ostatecznie dotarł, jednak nie w towarzystwie ochrony, z którą przyjechał, lecz żołnierzy „wypożyczonych” przez prezydenta Dżibuti Ismaela Omara Guellego.
Problemy w siłach zbrojnych
Brygada „Danab” stanowi elitę somalijskiego wojska i jaskrawe przeciwieństwo tego, jak prezentuje się wartość bojowa innych oddziałów. Dodatkową przeszkodą w budowie skutecznych sił zbrojnych jest wszechobecna korupcja i nepotyzm. Wiele awansów nie zależy od indywidualnych umiejętności, lecz od poparcia klanów. Meandry somalijskiej polityki rodowej odbijają się nie tylko na życiu politycznym, ale również na składzie osobowym dowództwa.
#Somalia : Al-Shabaab (part of Al-Qaeda) militants carried out an attack on Pro-Government militias in #Afgoya, Lower #Shabelle.
As a result militants captured a #Bulgarian Arsenal AR assault rifle, #Chinese Type 56-1/56-2 assault rifles, magazines, ammunition etc… pic.twitter.com/xoXumktyS3
— War Noir (@war_noir) February 15, 2024
Kolejnym problemem od lat trapiącym somalijskie siły zbrojne jest infiltracja przez agentów Asz‑Szabab. Istnieją uzasadnione podejrzenia, że organizacja skutecznie umieściła swoich ludzi w aparacie bezpieczeństwa. Kandydaci na żołnierzy często nie są weryfikowani przed przyjęciem do służby, co dodatkowo ułatwia terrorystom umieszczenie swoich stronników w szeregach wojska. Tego rodzaju zaniedbania doprowadziły w przeszłości niejednokrotnie do tragedii.
Ostatnim tego rodzaju zdarzeniem był zamach na Akademię Wojskową Jaalle Siyaad w Mogadiszu w czerwcu 2023 roku. Wówczas ubrany w mundur somalijskich sił zbrojnych mężczyzna przeprowadził samobójczy atak na terenie ośrodka szkoleniowego. Wskutek eksplozji zginęło 25 osób, a około 70 odniosło obrażenia. Nie ustalono, jak to możliwe, że napastnikowi udało się przeniknąć do (jak się wydawało) dobrze chronionego obiektu z materiałami wybuchowymi.
W grudniu 2023 roku ONZ zdecydowała o zniesieniu embarga na dostawy broni do Somalii. Ma to umożliwić rządowi dozbrojenie swoich oddziałów i możliwość osiągnięcia przewagi nad bojownikami. Napływ uzbrojenia może jednak okazać się pozornym sukcesem. W przeszłości wielokrotnie dochodziło do grabieży baz, w wyniku których całe ciężarówki uzbrojenia trafiały wprost w ręce terrorystów.
Zobacz też: Co nowego u chińskich lotniskowców?