„Nie kupuj, adoptuj”. Postępując w zgodzie z tą zasadą, Szkoła Pilotów Doświadczalnych US Air Force przygarnęła trzy „Tukany”, dla których nie było miejsca w żadnych innych jednost­kach, i dała im dom w kalifornijskiej bazie Edwards. Teraz będą wykorzystywane do prób nowego uzbrojenia i czujników, dzięki czemu będzie można zredukować liczbę godzin spędzanych w powietrzu przez samoloty odrzutowe, takie jak F-16 i T‑38.

W komunikacie prasowym podkreślono, że „w ramach szerszych zmian związanych z globalną rywalizacją mocarstw misja Szkoły Pilotów Doświadczalnych ewoluuje, tak aby sprostać potrzebom strategicznym. Dopracowany obszar zainteresowań obejmuje trzy filary: rozwój personelu klasy światowej, tworzenie wysoce elastycznych, myślących krytycznie osób zarządzających próbami i promowanie innowacyjnych badań”.

Dwie dekady temu, w dobie konfliktów asymetrycznych i tak zwanej Globalnej Wojny z Terroryzmem, nastąpił gwałtowny wzrost zainteresowania lekkimi samolotami uderzeniowymi, zwłaszcza zdolnymi do działań przeciwpartyzanckich (COIN). Przed laty Konflikty uważnie się przyglądały rozpoczętemu w 2009 roku programowi OA-X, który miał wyłonić samolot tej klasy dla US Air Force. Do końcowego etapu rywalizacji przeszły wówczas AT-6B Wolverine i właśnie A-29 Super Tucano.

Trójka A-29 jeszcze przed przeprowadzką do bazy Edwards
(US Air Force / Richard Gonzales)

Kiedy jednak zmieniły się wymagania operacyjne, pomysł budowy floty lekkich samolotów uderzeniowych i bliskiego wsparcia z myślą o konfliktach asymetrycznych stracił rację bytu. OA-X przepoczwarzył się w program Armed Overwatch, realizowany przez Dowództwo Operacji Specjalnych Stanów Zjednoczonych. Tutaj wygrało konsorcjum firm L3Harris i Air Tractor, oferujące samolot AT-802U Sky Warden.

Kontynuując biologiczne metafory: z Armed Overwatch wypączkował program Combat Aviation Advisor (doradca do spraw lotnictwa bojowego). Pod tym nudnym eufemizmem kryło się przedsięwzięcie, w którego ramach personel Dowództwo Operacji Specjalnych US Air Force (AFSOC) miał szkolić pilotów w krajach sojuszniczych, takich jak Afganistan. Chodziło oczywiście nie o szkolenie w zakresie pilotażu, ale użycia bojowego, w tym współpracy z wysuniętymi nawigatorami naprowadzania.

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.

KWIECIEŃ BEZ REKLAM GOOGLE 90%

W tym celu AFSOC pozyskał (za 63 miliony dolarów) trzy samoloty szkolno-bojowe A-29 Super Tucano, wyprodukowane w USA przez Embraera wespół z Sierra Nevada Corporation. Dostarczono je do florydzkiej bazy Hurlburt Field w 2021 roku. Ale oczywiście również w 2021 roku Amerykanie jak niepyszni wycofali się z Afganistanu. Wkrótce potem dwie eskadry operacji specjalnych (6. i 711.) odpowiedzialne za program Combat Aviation Advisor zakończyły funkcjonowanie.

Dowództwo sił powietrznych chciało zakwalifikować A-29 jako nadwyżkę sprzętową (Excess Defense Articles) i przekazać je któremuś państwu sojuszniczemu. Z tych planów nic nie wyszło. W końcu, po kilku latach oczekiwania na poprawę losu, trzy Super Tucano przyciągnęły uwagę 412. Skrzydła Doświadczalnego, odpowiedzialnego za Szkołę Pilotów Doświadczalnych. Maszyny trafiły do Kalifornii już 18 lipca, ale oficjalnie potwierdzono to dopiero teraz. To pierwsze od blisko 30 lat nowe samoloty, które trafiły do Szkoły Pilotów Doświadczalnych.

A-29 już w bazie Edwards. Widać, że (przynajmniej na razie) maszyny pozostawiono w oryginalnej konfiguracji uderzeniowej z karabinami maszynowymi w skrzydłach.
(US Air Force / Lindsey Iniguez)

W tym samym komunikacie prasowym możemy przeczytać: „Wprawdzie konstrukcja płatowca A-29 doskonale się nadaje do wykonywania korkociągów, ale Super Tucano zapewnia także szeroki wachlarz nowoczesnych urządzeń awionicznych wraz z możliwością podwieszania wyposażenia na różnorodnych belkach podskrzydłowych. Pozwoli to szkole prowadzić szkolenia i badania z użyciem różnych czujników wielodomenowych i typów uzbrojenia”.

Wyróżniające się oliwkowe malowanie z białymi pasami widoczne na jednym z trzech samolotów – naniesione przez producenta na prośbę AFSOC‑u – nawiązuje do 1. Dywizjonu Komandosów Powietrznych z czasów drugiej wojny światowej. Jednostkę tę powołano do życia w 1944 roku w celu zapewnienia wsparcia lotniczego Czinditom generała brygady Orde’a Wingate’a działającym w dżunglach Birmy.

Dywizjon był wyposażony w rozmaite statki powietrzne, od myśliwców i bombowców po samoloty transportowe i śmigłowce. Komandosi Powietrzni stali się też pierwszą jednostką, która użyła śmigłowca w realiach frontowych – Sikorsky YR-4B (pilot: porucznik Carter Harman) w roli CSAR w kwietniu 1944 roku. Obecnie istniejące 1. Skrzydło Operacji Specjalnych AFSOC‑u jest kontynuatorem tradycji Komandosów Powietrznych.

Notabene razem z trzema „Tukanami” AFSOC kupił także dwa samoloty Beechcraft AT-6E Wolverine, oparte na konstrukcji szkolno-treningowego T-6 Texana II. Te wykorzystywano głównie do prób w programie AEROnet (Airborne Extensible Relay Over-horizon Network), dążącego do rozwinięcia taniego i prostego systemu łączności i wymiany danych. Obie maszyny pozostają w służbie, ale ich dokładny status nie jest znany.

US Air Force / Lindsey Iniguez