Przeprowadzane przez amerykańskie lotnictwo testy mające odpowiedzieć na pytanie, jak samoloty transportowe będą latały na komercyjnym paliwie lotniczym, przebiegają tak dobrze, że zostały przedłużone na kolejny rok, a samo badanie zostanie rozszerzone także na myśliwce.

USAF chce się dowiedzieć, co się stanie, jeśli do samolotów wojskowych zamiast specjalnego paliwa o oznaczeniu JP-8 wleje się paliwo Jet A typowe dla samolotów cywilnych. Jeśli testy przebiegłyby pomyślnie i amerykańskie lotnictwo zdecydowałoby się w całości „przesiąść” na paliwo cywilne, pozwoliłoby to zaoszczędzić sumę rzędu 40 milionów dolarów rocznie.

Do grudnia do samolotów transportowych wlano 140 milionów galonów Jet A, co stanowi około sześć procent rocznego zużycia paliwa. W testach brały udział maszyny z baz Dover, Little Rock, Lewis-McChord i Minneapolis-St. Paul. Jak dotychczas ani załogi, ani mechanicy z obsługi naziemnej nie zanotowali żadnych problemów związanych z zastosowaniem nowego dla wojska paliwa.

W 2011 roku testy mają być poszerzone o samoloty z kolejnych sześciu baz i objąć także samoloty myśliwskie. Rzecznik prasowy programu badawczego powiedział, że bazy nie zostały jeszcze wybrane.

Amerykańskie siły powietrzne używają od lat siedemdziesiątych paliwa JP-8, ponieważ było mniej żrące i bardziej odporne na niskie temperatury w porównaniu z ówczesnym paliwem cywilnym. Od tamtego czasu Jet A uległo znacznej poprawie, a wiele współczesnych silników montowanych w samolotach wojskowych zostało przygotowanych do działania na tym paliwie już na etapie projektu.

(airforcetimes.com)