Odeskie Zakłady Lotnicze będące częścią ukraińskiego państwowego koncernu zbrojeniowego Ukroboronprom planują uruchomić produkcję licencyjną śmigłowców UH-1 Iroquois, zwanych popularnie Huey. Informacja została ogłoszona w czasie wizyty w fabryce dyrektora generalnego Ukroboronpromu Jurija Husiewa.

– W tym roku planujemy uruchomienie w Odeskich Zakładach Lotniczych montażu śmigłowców na amerykańskiej licencji – powiedział Gusiew. – Wydałem takie polecenie zarządowi zakładów w czasie tej wizyty. Moim zdaniem jest to zadnie realne do wykonania przy obecnych możliwościach produkcyjnych fabryki. Dlatego pierwszy śmigłowiec powinien być zmontowany na trzydziestolecie niepodległości Ukrainy.



Ukraiński dzień niepodległości przypada 24 sierpnia. Projekt jest finansowany z funduszy inwestycyjnych.

– Chcę podkreślić, że priorytetem dla Odeskich Zakładów Lotniczych jest dostarczanie uzbrojenia i wyposażenia wojskowego głównemu klientowi: ministerstwu obrony Ukrainy – mówił Husiew w czasie wizyty. – Żeby zwiększyć produkcję w fabryce, planujemy utworzenie specjalnej szkoły dla edukowania nowych konstruktorów. Może ona powstać w ramach Politechniki Odeskiej.

UH-1Y w czasie testów uzbrojenia – strzelania z wykorzystaniem niekierowanych pocisków rakietowych.
(US Navy)

Deklaracja szefa Ukroboronpromu jest sensacyjna, ale bardzo tajemnicza. O ogłoszonym planie uruchomienia montażu amerykańskich śmigłowców nic więcej nie wiadomo. Nie ma informacji, czy będzie to kompletna produkcja czy jedynie montaż końcowy z dostarczonych elementów. Wydaje się, że bardziej prawdopodobna jest ta druga opcja, ponieważ uruchomienie kompletnej linii produkcyjnej zajęłoby lata. Nie wiadomo również jak duża miałaby być skala produkcji.



Ponadto nie wiadomo, która wersja śmigłowca miałaby być produkowana w Odessie. Określenie UH-1 Iroquois jest bardzo pojemne, a śmigłowiec właściwie określany taką nazwą nie jest już dzisiaj produkowany. Bell ma w tej chwili w ofercie albo w pełni militarną wersję UH-1Y Venom, albo śmigłowiec zasadniczo cywilny, ale kupowany i użytkowany również przez wiele sił zbrojnych na świecie – Bell 412. Jeśli zapowiedź dyrektora Gusiewa jest prawdziwa, wydaje się, że bardziej prawdopodobną możliwością jest montaż Belli 412. Sprawa jest jednak podejrzana, bo o możliwym uruchomieniu produkcji wojskowych śmigłowców na Ukrainie nie informuje Defense Security Cooperation Agency – amerykański urząd odpowiedzialny za eksport uzbrojenia.

Ukraiński zmodernizowany Mi-2MSB, wyposażony w silniki produkcji lokalnej.
(Nachwardija Ukrajiny, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic)

Według raportu World Air Forces 2021 Ukraina posiada w tej chwili trzydzieści cztery śmigłowce szturmowe Mi-24, pięćdziesiąt trzy śmigłowce transportowe Mi-8 i dziesięć Mi-2. W pierwszym kwartale 2018 roku Ukraina podpisała z Airbus Helicopters umowę na dostawę pięćdziesięciu pięciu śmigłowców H225, H145 i H125, ale są one przeznaczone dla ministerstwa spraw wewnętrznych i mają być wykorzystywane do misji poszukiwawczo–ratowniczych, transportu medycznego, gaszenia pożarów i zwalczania przestępczości.

W takiej sytuacji wydaje się, że maszyna o wielkości i możliwościach UH-1 dobrze uzupełniałaby lukę wśród ukraińskich śmigłowców wojskowych. Huey większy od Mi-2, ale może również wykonywać jego zadania, a zarazem jest mniejszy i bardziej ekonomiczny od Mi-8.



Bell 412EPI może zabrać pilota i czternastu pasażerów lub 2327 kilogramów ładunku wewnątrz kabiny ładunkowej o objętości 6,2 metra sześciennego. Na haku pod kadłubem można podczepić ładunek o masie 2041 kilogramów. Rozpędza się do prędkości 226 kilometrów na godzinę i ma zasięg 672 kilometry, a długotrwałość lotu wynosi niemal cztery godziny. Jest wyposażony w szklany kokpit z czterema kolorowymi wyświetlaczami wielofunkcyjnymi, pakiet awioniki Garmin GTN-750 NAV/COM/WAAS GPS i system ostrzegający o kolizji z ziemią. Napędzany jest dwoma silnikami Pratt & Whitney PT6T-9 przystosowanymi do działania w gorącym i górskim klimacie.

Odeskie Zakłady Lotnicze są jednym z najstarszych przedsiębiorstw lotniczych w Europie. Zostały założone w 1911 roku. W czasie pierwszej wojny światowej, w 1917 roku, były w stanie produkować około 100 samolotów miesięcznie. W ostatnich dekadach zakład specjalizował się w naprawach i remontach samolotów MiG-21, MiG-23, MiG-27 i L-39, modernizacjach MiG-ów-21 i L-39, naprawach wybranych podzespołów samolotów MiG-29, An-12, An-24, An-26 i Jak-40, naprawach siników różnych producentów, produkcji części zamiennych i szkolenia personelu.

Zobacz też: Lotnicze zakupy Jamajki

(ukroboronprom.com.ua, unian.info, bellflight.com)

Maciej Hypś, Konflikty.pl