W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania przedstawiające rzekomy udział żołnierzy ukraińskich sił specjalnych w działaniach zbrojnych pod Chartumem. Plotki zdawały się dotyczyć przede wszystkim tego, czy przedstawieni mężczyźni faktycznie są Ukraińcami i kto miał być ich głównym celem. Dziennikarzom udało się w dużej mierze rozłożyć filmiki na czynniki pierwsze, jednak nadal wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi.

Przed przedstawieniem sytuacji warto pamiętać przykład obecności białych najemników w Demokratycznej Republice Konga. Tam rzekomi Rosjanie okazali się Rumunami i Bułgarami, a cała sprawa była znacznie mniej sensacyjna, niż początkowo się wydawało.

Media społecznościowe pełne były spekulacji dotyczących filmu z Sudanu przedstawiającego białego snajpera mającego rzekomo polować na najemników Grupy Wagnera i bojowników Sił Szybkiego Wsparcia. Specjaliści z Bellingcat przeanalizowali materiał i wykorzystując najmniejsze detale, próbowali zidentyfikować zarówno strzelca, jak i miejsce, w którym się znajdował.



Pierwszym – ale mało wartościowym – tropem był kamuflaż MultiCam na spodniach, wzór używany zarówno przez wojskowych, jak i bojowników czy osoby zainteresowane survivalem. Znacznie ciekawsze były dwie butelki znajdujące się obok stanowiska. Dzięki zakrojonemu na szeroką skalę śledztwu dziennikarskiemu ustalono, że były to egipska woda marki Lavie i saudyjski napój energetyczny LiftUp. W połączeniu z analizą otoczenia zawężono zakres poszukiwań na Bliski Wschód i Afrykę.

W dalszej identyfikacji pomogła druga część nagrania, przedstawiająca czterech strzelców na zboczu wzgórza. Dzięki analizie terenu i elementów charakterystycznych z dużym prawdopodobieństwem określono, że żołnierze znajdują się w Sudanie, w okolicach Omdurmanu.

Kolejne filmy przedstawiające działania rzekomych ukraińskich komandosów ukazują ataki z dronów. Na pochodzenie pilotów miałaby wskazywać wykorzystana taktyka polegająca na skierowaniu niewielkiego bezzałogowca wyposażonego w ładunek wybuchowy wprost na cel. Drony nie są niczym nowym w afrykańskich – czy szerzej: bliskowschodnich – konfliktach zbrojnych. Do tej pory nie wykorzystywano ich jednak do ataków samobójczych. Działania tego rodzaju są za to powszechne w konflikcie w Ukrainie. Najczęściej wykorzystane są tanie drony DJI Mavic 3, które za równowartość kilku tysięcy złotych można kupić niemal na całym świecie.



Nagrania te były znacznie łatwiejsze do analizy z powodu bardzo dobrej jakości i szerokim ujęciom. Wszystkie cele znajdowały się w Omdurmanie – dom przy ulicy Al-Amin Al-Karab oraz dzielnice Abu Rof i Wad Nubawi.

Co Ukraińcy robią w Sudanie?

Można się zastanawiać, dlaczego właściwie ukraińskie siły specjalne miałyby działać w Omdurmanie. Już w kwietniu 2023 roku pojawiły się doniesienia o uczestnictwie członków wywiadu w operacji ewakuacji cywilów z Chartumu. Ale później na wiele miesięcy zamilkły doniesienia o działalności Ukraińców. Kolejny wątek sudański pojawił się we wrześniu tego roku, gdy prezydent Wołodymyr Zełenski spotkał się ze stojącym na czele sudańskiego rządu generałem Abd Al-Fattahem Al-Burhanem.

Miało wówczas dojść do rozmów na temat współpracy w zakresie polityki bezpieczeństwa. Jednym z tematów były wspólne cele – walka z nielegalnymi grupami zbrojnymi finansowanymi przez Rosję. Nie jest tajemnicą, że generał Mohamed Hamdan Dagalo „Hemedti”, będący rywalem al-Burhana w wojnie domowej, cieszy się poparciem Moskwy, która za pośrednictwem Grupy Wagnera wspiera rebeliantów.

Sudan i Ukraina mają zatem wspólny interes w uderzaniu w interesy Kremla. Pojawienie się ukraińskich sił specjalnych w Omdurmanie nie jest więc niemożliwe, lecz nie ma jednoznacznych dowodów na to, że snajperzy i operatorzy dronów faktycznie są Ukraińcami.



Do krążących po mediach społecznościowych plotkach odniosły się władze w Kijowie. Dowódca Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Kyryło Budanow nie potwierdził ani nie zaprzeczył doniesieniom. Podkreślił, że Ukraina będzie polowała na rosyjskich zbrodniarzy wojennych na całym świecie. W warunkach wojny informacyjnej między Kijowem a Moskwą tego rodzaju plotki mogą być skutecznym narzędziem wykorzystywanym w walce z przeciwnikiem. Potwierdzenie udziału Ukraińców w walkach na terenie Sudanu byłoby manifestacją siły i dowodem, że zamierzają atakować Rosjan tam, gdzie to możliwe, bez barier geograficznych.

Operacje ukraińskich sił specjalnych w Sudanie, jeśli zostaną potwierdzone, raczej nie będą miały wpływu na przebieg wojny domowej. Stanowiłyby jednak potężne narzędzie propagandowe. Należy jednak zachować ostrożność w przyjmowaniu tego rodzaju plotek, które są takim samym narzędziem walki jak rakiety i karabiny.

Zobacz też: Quo vadis, MCM? Nowe trendy w budowie jednostek przeciwminowych