Spółka Mesko ze Skarżyska-Kamiennej przeprowadziła kolejne badania poligonowe Amunicji Precyzyjnego Rażenia (APR) kalibru 155 milimetrów dla armatohaubic samobieżnych Krab i Kryl. Badania zakładały sprawdzenie funkcjonowania głowicy śledzącej i autopilota oraz sprawdzenie ładunków silnika marszowego. Według przedstawicieli spółki badania potwierdziły zakładaną precyzję naprowadzania na dystansie ponad 8 kilometrów. Oba pociski trafiły niemal w punkt podświetlania, a wszystkie testowane podzespoły miał działać poprawnie.

– Amunicja APR 155 to rozwiązanie skrojone pod potrzeby Dywizjonowych Modułów Ogniowych Regina, wyposażonych w armatohaubice Krab – powiedział Hubert Stępniewicz, członek zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej. – Razem z pozostałą amunicją, APR 120 dla moździerzy Rak i przeciwpancernymi pociskami kierowanymi Pirat, tworzą kompleksowy środek ogniowy szczebla taktycznego.

Stępniewicz podkreślił, że na uwagę zasługuje również system naprowadzania, działający niezależnie od systemów nawigacji satelitarnej i cechujący się wysoką odpornością na szerokie spektrum środków walki radioelektronicznej. Wprowadzenie APR 155 na wyposażenie Sił Zbrojnych ma zapewnić zdolność do precyzyjnego rażenia przeciwnika na szczeblu taktycznym. Ponadto ważne będzie rozszerzenie zdolności prowadzenia wsparcia bezpośredniego przez artylerzystów.

Projekt realizowany jest przez Mesko we współpracy z Wojskową Akademią Techniczną, CRW Telesystem Mesko i ukraińską firmą Progress. Planowane zakończenie projektu to grudzień bieżącego roku, zaś wprowadzenie do produkcji zaplanowano na 2021 rok.

APR 155 jest elementem rodziny efektorów naprowadzanych na światło odbite od celu, w której skład wchodzi również amunicja precyzyjnego rażenia kalibru 120 milimetrów dla samobieżnych moździerzy Rak i przeciwpancerny pocisk kierowany Pirat. Laserowy podświetlacz celu LPC-1 opracowany przez Mesko jest kodowany i całkowicie kompatybilny z systemem NATO. Gwarantować to ma możliwość współpracy z systemami kierowania ogniem stosowanymi przez wojska sojusznicze.

Kilka dni temu na poligonie w Nowej Dębie badano możliwości Pirata. Badania zakładały sprawdzenie działania polskich silników marszowych i startowych oraz ocenę dokładności naprowadzania rakiety w czasie lotu na dystansie 500 i 2400 metrów.

Zobacz też: Spike SR w programie Pustelnik

(informacja prasowa)

Polska Grupa Zbrojeniowa