Przedsiębiorstwo Israel Aerospace Industries po raz pierwszy ujawniło istnienie bezzałogowego statku latającego T-Heron (Tactical Heron). IAI zamierza dokonać publicznej prezentacji podczas tegorocznego Paris Air Show.
Dron jest najmniejszy z całej rodziny, od standardowego Herona jest mniejszy o mniej więcej jedną trzecią. Zaprojektowany został specjalnie do działania z lądowisk o krótkich, nieprzystosowanych do kołowania pasach startowych. Nową odmianę bezzałogowca wraz z osprzętem towarzyszącym można transportować w kontenerach na dwóch ciężarówkach. Ma służyć do operacji rozpoznawczych realizowanych przez oddziały zmechanizowane wojsk lądowych i jednostki innych służb państwowych.
T-Heron to bezzałogowy aparat latający o rozpiętości 10,6 metra, napędzany silnikiem Rotax o mocy 100 koni mechanicznych, o masie startowej 600 kilogramów. Może przenosić 180 kilogramów ładunku, w tym różnego rodzaju systemy rozpoznawcze, ale producent, przynajmniej na razie, nie zamierza go uzbrajać. Bezpilotowiec będzie latał z prędkością 220 kilometrów na godzinę i będzie wznosił się na pułap 7,5 kilometra. Długotrwałość lotu przekraczać będzie 24 godziny, zaś zasięg operacyjny – 240 kilometrów. Gdy operator będzie wykorzystywał łącza satelitarne, zasięg wydłuży się do 1500 kilometrów.
Specjaliści izraelskiego przedsiębiorstwa prowadzą obecnie testy naziemne T-Herona, na grudzień zaplanowano pierwsze próby w locie. Przedstawiciele Israel Aerospace Industries z optymizmem wypowiadają się w sprawie wdrażania T-Herona do produkcji seryjnej, gdyż jego konstrukcja wykorzystuje podzespoły sprawdzone dotychczas w innych konstrukcjach tej rodziny. Według informacji płynących z Izraela już teraz myśli się o sprzedaży zagranicznej drona.
Zobacz też: Niemieccy operatorzy Heronów szkoleni w bazie Tel Nof
(flightglobal.com, jpost.com)