Szwecja zdecydowała się odtworzyć mobilne baterie pocisków przeciwokrętowych RBS15. Ruch jest oceniany generalnie pozytywnie, aczkolwiek pewne szczegóły są ostro kwestionowane.
Sztokholm zdecydował o rozwiązaniu baterii nadbrzeżnych w roku 2000 na fali ogólnej redukcji sił zbrojnych. Decyzja była wówczas silnie krytykowana, zwłaszcza że mobilne wyrzutnie pocisków RBS15 Mk. 2 zostały wprowadzone do służby zaledwie pięć lat wcześniej. Co gorsza, pociski zostały nie zmagazynowane, ale zutylizowane, a ciężarówki rozdysponowano między ministerstwo obrony, Saaba i sprzedaż na rynku cywilnym.
Obecnie kontrowersje budzi fakt, że do odtwarzanych jednostek ponownie mają trafić pociski w wersji Mk. 2, a nie najnowszej RBS15 Mk. 3. Dla porównania sąsiednia Finlandia planuje wycofać w latach 2018–2025 swoje Mk. 2 i zastąpić je nowszym modelem. Podnoszona jest więc kwestia, czy warto tworzyć jednostki, których wyposażenie za kilka lat trzeba będzie wymieniać, a nie lepiej przyspieszyć prace nad RBS15 Mk. 4.
Zobacz też: Remilitaryzacja bałtyckich wysp?
(corporalfrisk.com; fot. MKFI, domena publiczna)