Problem rosyjskiego szpiegostwa w Unii Euro­pej­skiej i Sojuszu Pół­noc­no­at­lan­tyc­kim regularnie powraca na światło dzienne. Dwa lata temu rosyjscy szpiedzy sparta­czyli przygo­towania do wojny i zostali masowo wydaleni z Europy (600 funkcjonariuszy z ambasad na całym kon­ty­nen­cie). Zdemas­kowano co naj­mniej ośmiu niele­gałów – funk­cjo­nariu­szy wywiadu dzia­ła­jących bez osłony dyplo­ma­tycznej, często udających nie-Rosjan. Służba Wywiadu Zagra­nicznego Fede­racji Rosyj­skiej uległa znacznemu osłabieniu.

Dowody zebrane przez zespół z Royal United Services Institute z Londynu i opublikowane w ubiegłym tygodniu przez The Economist wskazują jednak, iż Rosja­nie uczą się na swoich błędach, dosto­sowują metody i rozpoczynają nową fazę wojny politycznej przeciwko Zachodowi. Według The Economist są bardziej nie­bez­pieczni niż wcześniej.

Zagrożenia związane z rosyjskim szpie­gos­twem mobilizują służby kontr­wy­wia­dowcze w państwach dotkniętych dzia­łal­noś­cią agentu­ralną. To nie tylko szeroko rozumiane wzmożenie czujności, ale również budzenie postaw patri­o­tycz­nych w społe­czeń­stwach zachodnich.



Budzenie ducha patriotyzmu pociąga za sobą liczniejsze wejścia w szeregi agen­tów, a co za tym idzie – znaczną rozbudowę wielu komórek, zwłaszcza zwią­za­nych z kierun­kiem rosyj­skim. Dobrym przykładem są Stany Zjedno­czo­ne. W styczniu Bill Burns, dyrektor Centralnej Agencji Wywia­dow­czej, zauwa­żył, że wojna w Ukrainie była dobro­dziej­stwem dla jego agencji – stwarzającym okazję do rekrutacji do CIA, zdarzającą się raz na pokolenie.

Dla bezpieczeństwa wewnętrz­nego państw UE i NATO ma również znaczenie działal­ność agentu­ralna własnych oby­wa­teli na usługach zewnętrz­nych pod­mio­tów. Jednym z takich przypadków jest były już pracownik cywilny kana­dyj­skiej policji, którego skazano na czter­naście lat pozba­wienia wolności za ujaw­nia­nie infor­macji przestęp­com. Śledztwo trwało aż siedem lat. 51-letniemu Cameronowi Ortisowi zarzucono, że dzielił się tajem­ni­cami rządowymi z przedsta­wicielami prze­stęp­czości zorgani­zowanej. W trakcie procesu oskar­żony zaprzeczył temu, co znajdowało się w podstawie oskarżenia, a na argu­men­tację proku­ratora odpo­wie­dział, że potajemnie pracuje, aby zapobiec „poważnemu zagro­żeniu dla Kanady”.

Ortis został skazany w listo­padzie przez sąd w Ottawie po ośmiotygodniowym procesie. Sędzia Robert Maranger po­wie­dział, że wyrok uwzględnia czas spędzony za kratkami, co oznacza, że Ortis będzie przebywał w więzieniu jeszcze siedem lat. Proku­ratorka Judy Kliewer skryty­kowała wyrok jako zbyt łagodny dla sprawcy i złożyła apelację. Sprawa była ciekawa z perspek­tywy naszego serwisu, gdyż po raz pierwszy spraw­dzono w praktyce procesowej obecne kana­dyjskie przepisy dotyczące szpiegostwa.



Ze szpiegostwem w swoich szeregach problem mają też Amerykanie. Serwis USNI News poinformował przed kilkoma dniami, że przeciwko starszemu bosmanowi Bryce’owi Pediciniemu, wcho­dzą­cemu w skład działu kontroli ognia na stacjonującym w Japonii niszczycielu USS Higgins (DDG 76) typu Arleigh Burke, skierowano akt oskarżenia. W tym tygodniu miał stanąć przed pow­szech­nym sądem wojskowym.

Marynarka oskarża Pediciniego o wykra­da­nie tajnych informacji i prze­ka­zy­wa­nie ich pracow­ni­kowi bliżej nie­okreś­lonego obcego rządu w okresie od końca listopada 2022 roku do lutego 2023 roku. Miało do tego dochodzić w Hampton Roads w stanie Wirginia, gdzie znajdują się kluczowe instalacje US Navy na wybrzeżu atlan­tyckim. Z posta­wionych zarzutów nie wynika jasno, jakiego rodzaju informacje udostępniał bosman. Zarzuca się także, iż podczas pobytu w Yoko­suce próbował przekazać cudzo­ziemcowi zdjęcia, w tym zdjęcia ekranu kompu­tera przezna­czonego do prze­twa­rzania tajnych informacji.

Niszczyciel USS Higgins przechodzący przez Cieśninę Tajwańską.
(US Navy)

Pediciniego zatrzymano wkrótce po podjęciu próby wrogiej działalności w Japonii. Następnie został on tymczasowo aresztowany, a na wolność nie wyszedł od 19 maja. Akt oskarżenia (plik pdf) skierowano 18 stycznia do powszech­nego sądu wojskowego. Oprócz zarzutów o szpiegostwo i przekazywanie informacji o tematyce obronnej Pedi­ciniemu po­sta­wio­no między innymi zarzuty niezgło­szenia przeło­żonym kontaktów zagra­nicznych czy nie­zgło­szenia zapozna­wania się z informacjami niejawnymi.



W przypadku Amerykanina podobno nie ustalono tożsamości osoby, której prze­ka­zy­wał informacje. Inaczej przed­sta­wia się kazus włoski. Wojskowy sąd ape­la­cyjny w Rzymie skazał w styczniu byłego oficera włoskiej mary­narki wojennej na 29 lat więzienia za szpiegostwo na rzecz Rosji. O dwa­naście miesięcy skrócono wyrok sądu wojskowego pierwszej instancji, który zapadł w marcu 2023 roku. Kapitan Walter Biot, ojciec czwórki dzieci, pocho­dzący Pomezii pod Rzymem, został skazany za szpie­gostwo i czyny korup­cyjne po tym, jak został przyła­pany na przeka­zywaniu tajnych doku­mentów urzęd­nikom ambasady rosyjskiej. W związku z tą sprawą Włochy w 2021 roku wydaliły dwóch pracowników ambasady.

Ze swoimi problemami boryka się również Turcja. Ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało, że w wyniku wspólnych prac Dyrekcji Kontr­wy­wia­du Narodowej Agencji Wywia­dow­czej (MİT) i Komendy Policji w Stambule udało się przepro­wadzić operacje przeciwko osobom zaan­ga­żo­wanym w działalność szpiegowską dla Chińskiej Republiki Ludowej i… Francji.

Dla Deuxième Bureau (francuskiego wywiadu wojskowego) miał szpiegować niejaki Ahmed Katie, którego rozpra­cowano w czasie starań o uzyskanie azylu w państwie opiekuńczym. Został szybko aresztowany i osadzony w więzieniu wraz z osobami o nazwisku Hüsam Elnahar i İbrahim Shewaish, z którymi współ­pra­cował przed wyjazdem za granicę. Ta trójka od roku prowadziła działalność na rzecz Francuzów, bądź co bądź kraju sojuszniczego z NATO.

Podający się za dzien­nikarza Katie usiłował nawiązać kontakty z partiami politycznymi w Turcji oraz roz­pow­szech­niać fałszywe informacje na temat Turcji i o groźbach kierowanych wobec niego przez tureckich urzędników państwo­wych. Podczas operacji zatrzymania Katiego zabez­pie­czono dużą liczbę nośników danych cyfrowych i gotówki w różnych walutach, a także broń i amu­nic­ję. Poza tym schwy­tano siedmiu podej­rzanych, którym zarzu­cono groma­dzenie infor­macji o przy­wódcach organi­zacji z Tur­kie­stanu Wschod­niego (w ChRL jest to Region Auto­no­miczny Sinciang-Ujgur).



To nie koniec. W styczniu w ośmiu pro­winc­jach, w tym w Stambule zatrzymano 34 osoby podejrzane o współ­pracę z izraelskim Mosadem. Te zdecydowane ciosy wymierzone w rzekomych współ­pra­cow­ników służb wywiadowczych Izra­ela mają związek z wojną w Strefie Gazy oraz wypowiedziami szefa Szin Betu, Ronena Bara, że członkowie Hamasu zostaną odnalezieni i zabici między innymi w Turcji. Oznaczałoby to inge­ren­cję w suwe­ren­ność państwa, dlatego też Ankara zdecydowała się na uderzenie wyprze­dzające i propa­gan­dową otoczkę całej sytuacji. Deklaracja Bara spotkała się ze zdecy­dowaną reakcją Recepa Tayyipa Erdoğana, który zapowiedział, że każdy błąd będzie Izrael słono kosztował.

W związku z powyższym prze­pro­wa­dzono operację „Köstebek” (kret), w której jedno­cześ­nie dokonano wejścia pod pięć­dzie­siąt siedem adresów w Stambule, Ankarze, Kocaeli, Hatayu, Mersinie, Izmi­rze, Van i Diyarbakirze. W toku śledztwa na podstawie źródeł nie­oso­bo­wych, ale też po zatrzy­maniu sprawców i prze­pro­wadzeniu dowodów z ich prze­słu­chań, ustalono, że izraelscy agenci sprzedawali informacje o Pa­les­tyń­czy­kach w Turcji za kwoty sięgające 100–200 dolarów. Poza tym ich modus operandi polegał również na zbieraniu informacji o osobach i obiektach rządowych czy operacjach w sieci, w tym zakładaniu i prowadzeniu stron roz­pow­szech­nia­ją­cych fake newsy.

Z ujawnionych informacji wynika, że byli mało znaczącymi osobami w istniejącej strukturze, nakierowanymi jedynie na korzyści materialne, nie zaś działającymi z powodów ideo­lo­gicz­nych. Ich działalność mogła jednak być bardzo szkodliwa. Przed sądem stanęło 26 osób oskar­żo­nych o popeł­nienie czynów kwali­fi­ko­wanych jako „szpie­gostwo polityczne lub wojskowe”. Piętnastu z nich zostało tym­cza­sowo aresz­towanych.

Zobacz też: Francja przeprasza się z Australią

Ad Meskens, CC BY-SA 4.0