W drugiej połowie 2016 roku rosyjskie wojska powietrznodesantowe rozpoczną tworzenie sześciu kompanii czołgów (każda po 10 maszyn), które do 2018 roku rozwiną się w bataliony (31 czołgów). Uzbrojeniem będą zmodernizowane czołgi T-72B3M. Wywołało to zainteresowanie zagranicznych ekspertów, którzy zastanawiają się nad powodem pilnego wzmocnienia rosyjskich spadochroniarzy poprzez dostawy ciężkiego uzbrojenie.

Ekspert wojskowy The National Interest Dave Majumdar jest pewien, że dodatkowe czołgi zapewnią zwiększenie możliwości ofensywnych sił zmechanizowanych. Problemem jednak będzie ich dyslokacja na obszarach desantowania wojsk. Wykluczone jest, aby T-72 były zrzucane na spadochronach.

Wątpliwości rozwiał Władimir Szamanow, dowódca rosyjskich wojsk powietrznodesantowych, który oświadczył, że opracowano już zadania dla czołgów w formacjach powietrznodesantowych. Wytłumaczenie ma być bardzo proste, zaś zastosowanie czołgów nie będzie niczym nowym ani odkrywczym. Wozduszno-Diesantnyje Wojska składają się z jednostek powietrznodesantowych i desantowo-szturmowych. Te ostatnie są dostarczane przez samoloty i śmigłowce do już zajętych lotnisk i ważnych obszarów. Tak też będą transportowane T-72B3M. Kompanie czołgów powstaną w dwóch dywizjach i czterech brygadach desantowo-szturmowych.

To nie jedynie wzmocnienie WDW. Nikołaj Chochłow powiedział, że do końca tego roku rosyjscy spadochroniarze mają otrzymać 144 BMD-4M. Pojazdy te wraz z załogą mogą być zrzucane z użyciem wieloczaszowych spadochronów. Pomysł nawiązuje do organizacji 103 dywizji, która brała udział w walkach w Afganistanie. W 1984 roku otrzymała niezależny batalion czołgów T-62D. Został on stworzony w oparciu o strukturę dywizjonu artylerii samobieżnej uzbrojonego w dwadzieścia dwa działa ASU-85. Sprzęt pancerny dostarczany był wówczas przez ciężkie samoloty transportowe An-22.

Według ekspertów wojskowych realizacja pomysłu na pewno napotka poważne problemy. Pierwszym będzie ograniczony zakres stosowania czołgów dostarczonych drogą powietrzną do rejonów, w których Rosjanie uzyskają przewagę w powietrzu, na przykład w Azji Środkowej i Syrii. Odmiennie zaś wyglądać będzie przetransportowanie czołgów na lotniska państw NATO. Zadanie przetransportowania T-72B3M będzie poważnie utrudnione również przez osłabienie lotnictwa wojskowo-transportowego w ciągu ostatnich lat.

Rosjanie mają tylko dwa typy samolotów zdolnych drogą powietrzną dostarczyć tak ciężkie ładunki jak czołgi: An-124 Rusłan (trzy średnie czołgi) i Ił-76 (jeden czołg). Aby przetransportować jedną kompanię czołgów potrzebne są cztery Any-124 i dziesięć Iłów-76. Według różnych raportów rosyjskie lotnictwo wojskowo-transportowe dysponuje obecnie flotą od siedmiu do czternastu An-124 i blisko stu Iłów-76 w różnych konfiguracjach.

(armyrecognition.com; fot. Vitaly V. Kuzmin, via Wikimedia Commons, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported)