W Syrii minął drugi dzień nowej, postasadowskiej rzeczywistości. Przed zdobywcami Damaszku (i innych miast kraju) stoi wiele istotnych wyzwań: wyłonienie nowej władzy, przywrócenie porządku i rozliczenie z przeszłością. Wszystko to musi się dokonać pomimo izraelskich bomb spadających na kraj, jak również trwających nadal walk między proturecką Syryjską Armią Narodową (SNA) a kurdyjskimi Syryjskimi Siłami Demokratycznymi (SDF).

Nowe porządki

Zadania powołania nowego rządu mającego poprowadzić Syrię przez fazę przejściową otrzymał Muhammad al‑Baszir, który pełni rolę szefa Rządu Ocalenia Narodowego, powiązanego z Haj’at Tahrir asz‑Szam. O samym polityku nie wiadomo wiele. Miał urodzić się w muhafazie Idlib, z wykształcenia ma być inżynierem elektrykiem, absolwentem uniwersytetu z Aleppo, ale ukończył również studia z szariatu na uniwersytecie w Idlibie. Przed objęciem premierostwa w rządzie w Idblibie pełnił tam funkcję ministra rozwoju i spraw humanitarnych. Podczas wyborów, w których wyniku został premierem, postulował rozwój internetowych usług rządowych. Al‑Baszir nadzorował również wprowadzanie nowej administracji w Aleppo. Wybór nie stanowi zaskoczenia, ale trudno z niego wywnioskować, w jaką stronę pójdzie kraj.

HTS ogłosiła ustabilizowanie sytuacji w Damaszku, do miasta sprowadzono wcześniej oddziały policyjne podległe rządowi w Idlibie. Ogłoszono również amnestię dla wszystkich żołnierzy, którzy pełnili służbę w ramach obowiązkowej służby wojskowej. Wcześniej ogłoszono amnestię dla policjantów. Przed Al‑Baszirem stoi wiele wyzwań. Pomimo zachowania części instytucji syryjski system wymaga przebudowy, rząd musi również zyskać poparcie społeczne i między­naro­dowe oraz rozliczyć swoich poprzedników.

Grupą, która raczej nie powinna liczyć na amnestię, są strażnicy z więzienia Sajdnaja, podległego rządowym siłom zbrojnym. Uciekając z miejsca pełnienia okrutnej „służby”, strażnicy pozostawili w zamknięciu niezliczonych więźniów. Niestety oznacza to, że część mogła nie dożyć wyzwolenia. Niemniej pogłoski o rozległych ukrytych tunelach pod więzieniem okazały się przesadzone. Służba prasowa „Białych Hełmów” (czyli działającej na terenach rebelianckich obrony cywilnej), które wysłały zespoły ratownicze do Sajdnai, poinformowała, że nie odnaleziono żadnych dodatkowych miejsc tego rodzaju. Wszystkie podziemne cele zostały zlokalizowane już wcześniej przez rebeliantów, którzy zdobyli placówkę.

O samych warunkach w więzieniu, jak również o liczbie osadzonych i zamordowanych w jego murach, krążą liczne informacje. Zapewne to, co działo się w Sajdnai, będzie przez długie lata badane przez instytucje zajmujące się prawami człowieka. Trudno się dziwić, że obsada więzienia wolała uciec, niż oddać się do niewoli.

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1600 złotych miesięcznie.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.

STYCZEŃ BEZ REKLAM GOOGLE 92%

Podnosić na duchu może za to informacja o masowym napływie syryjskich uchodźców do ojczyzny. Przejścia na granicy z Libanem i Turcją są już otwarte. HTS poinformowała również o otwarciu granic irackiej i jordańskiej dla powracających rodaków. Wydaje się jednak, iż na tych kierunkach masowe ruchy jeszcze nie występują. Syryjczycy i Syryjki ruszyli w drogę także wewnątrz kraju – wracają z muhafazy Idlib do swoich pierwotnych miejsc zamiesz­kania. Przed Syrią niepewna przyszłość, wiele osób jak widać patrzy jednak na nową rzeczywistość z optymizmem.

Z sytuacji skorzystały również liczne państwa europejskie, między innymi Francja, Niemcy, Wielka Brytania i Włochy, które wstrzymały rozpatrywanie wniosków azylowych Syryjczyków. Stabilna Syria, jak również cały region Bliskiego Wschodu, jest w interesie państw europej­skich. Nie oznacza to jednak całkowitego uwielbienia dla rebeliantów. Premier Wielkiej Brytanii sir Keir Starmer zapowiedział, że nadal jest za wcześnie, żeby rozmawiać o wykreśleniu HTS z listy organizacji terrorystycznych.

Izrael atakuje

Izrael kontynuuje ataki przeciwko celem położonym w Syrii, pojawiają się również doniesienia o ofiarach cywilnych. Uderzenia lotnicze prowadzone są na prawie wszystkich terytoriach przejętych w trakcie ofensywy. Celami, oprócz składów broni i obiektów powiązanych z programem rozwoju broni chemicznej, mają być również instytucje wywiadowcze dawnego reżimu. Według Toma Coopera chodzi o pozbawienie rebeliantów informacji zgromadzonych przez syryjskie służby specjalne, które masowo inwigilowały obywateli.

Izrael dokonał ponadto inwazji na terytoria przygraniczne, zajmując kilka miejscowości i górę Hermon. Warto zaznaczyć, że Izrael i Syria nadal są formalnie w stanie wojny, a wątpliwe jest, by nowe władze sprzyjały krajowi okupującemu Wzgórza Golan. Ale nazwanie polityki Netanjahu jastrzębią byłoby niedopowiedzeniem.

Działania Izraela potępiła między innymi Arabia Saudyjska, której ministerstwo spraw zagranicznych stwierdziło, że burzą one szansę Syrii na odbudowę swojego bezpieczeństwa. Państwo Żydowskie zapewnia, iż wkroczenie do strefy zdemilitaryzowanej to ograniczony i tymczasowy krok, który nie ma stanowić ingerencji w syryjską wojnę domową, natomiast uderzenia lotnicze na cele w głębi kraju mają uniemożliwić ugrupowaniom terrorystycznym przejęcie uzbrojenia, które mogłoby zostać wykorzystane przeciw Izraelowi.

Photos of SA.342L Aérospatiale Gazelle helicopters of the Syrian Arab Air Force that were destroyed or damaged during Israeli strikes on the Mezzeh Air Base in Damascus.

[image or embed]

— Status-6 (Military & Conflict News) (@archer83able.bsky.social) December 9, 2024 at 11:42 PM

Kwestia kurdyjska

Walki o Manbidż między SDF i SNA nadal trwają. Miasto naj­praw­do­po­dob­niej znajduje się w większości pod kontrolą tych drugich, jednak sytuacja jest dynamiczna. Oprócz walk z pro­tu­rec­kimi bojownikami SDF muszą się mierzyć z rozruchami w Dajr az-Zaur, gdzie miało dojść nawet do śmierci jednego z demon­stran­tów, kilku innych miało zostać rannych. Informacja nie jest w pełni potwierdzona. Region Dajr az-Zaur, choć kontrolowany przez SDF, jest zamiesz­kały w większości przez ludność arabską, która już wcześniej buntowała się przeciwko władzy. Warto dla uczciwości zaznaczyć, że w skład SDF wchodzą również Arabowie czy Asyryjczycy, a nawet ochotnicy zagraniczni, dominującym elementem są jednak Kurdowie.

Anas Alkharboutli / dpa picture alliance / Alamy Stock Photo