Chaos związany z upadkiem Basz­szara al‑Asada zaczyna stopniowo opadać. Rosjanie pakują manatki, a nowe władze polityczne z wolna usadawiają się w Damaszku. Izraelskie naloty trwają, a Cahal ciągle kontroluje terytoria zajęte w ciągu ostatnich dni. Nadal palącym problemem są napięcia między Arabami a zdominowanymi przez Kurdów Syryjskimi Siłami Demokratycznymi (SDF).

Transformacje polityczne

Rzecznik prasowy nowego rządu syryjskiego poinformował wczoraj o zawieszeniu parlamentu i konstytucji na okres przejściowy, który ma trwać trzy miesiące. Sam Muhammad al‑Baszir ma być premierem do 1 marca. Rzecznik zapowiedział również prace nad poprawkami do ustawy zasadniczej oraz powołanie w tym celu komitetów zajmujących się prawem konsty­tu­cyj­nym i prawami człowieka. Celem nowego rządu ma być przede wszystkim zachowanie i ochrona istniejących instytucji. We wtorek ma dojść do spotkania ministrów Rządu Ocalenia Narodo­wego (rządu z Idlibu) i ministrów dawnego reżimu.

Zawieszenie i plany reformy konstytucji są zrozumiałe, tak samo jak wstrzymanie obrad parlamentu. Okres przejściowy zdecydowanie będzie wymagał obserwacji przez struktury zagraniczne. Warto przypomnieć, że stan wojenny w Syrii trwał od 1963 do 2011 roku, co budzi pewną obawę, że stan przejściowy również może stać się „nową normalnością”.

Hasłem przewodnim obecnych zmian w Syrii jest powtarzane regularnie hasło o zachowaniu instytucji. Spotkanie byłych ministrów z rządem z Idlibu będzie ciekawym wyda­rze­niem. Wątpliwe, aby przed­sta­wi­ciele dawnej władzy na dłuższą metę utrzymali swoje wpływy, jednak ich wiedza może być kluczowa przed wdrożeniem się nowego kierownictwa. Problemów w kraju jest masa, a sam tymczasowy premier przyznał, że sytuacja odziedziczona po poprzedniej władzy jest bardzo zła. Jeszcze bardziej może ją pogorszyć wzrost cen żywności. Jak podaje Reuters, eksport rosyjskiego zboża do Syrii został wstrzymany z powodu upadku władzy i opóźnień w płatnościach.

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.

LUTY BEZ REKLAM GOOGLE 94%

Euforia związana z ze zmianą władzy na ten moment przykrywa problemy. Obalenie Asada rozbudziło również nadzieje, które na dłuższą metę mogą być zagrożeniem dla władzy. Ludzie oczekują zmian i poprawienia swojej sytuacji ekonomicznej, do kraju wracają uchodźcy. Kwestią czasu jest nadejście momentu, w którym część osób zacznie wyrażać niezadowolenie z tempa i kształtu reform w państwie. Wtedy władza będzie musiała się zmierzyć z opozycją, a sposób, w jaki reaguje na krytykę, może być istotnym wskaźnikiem, w jaką stronę zmierza Syria i jak wiarygodny jest wizerunek budowany przez Haj’at Tahrir asz-Szam. Warto również czekać na projekt zmian w konstytucji.

Pozostałości po dawnej władzy

Cały czas pojawiają się zdjęcia ukazujące pozostałości po dawnej władzy. Do więzienia Sajdnaja dotarli zagraniczni dziennikarze, opubli­ko­wano również zdjęcia z aresztów w Damaszku, gdzie dotrzeć mieli pracownicy Amnesty International. Skala represji w państwie Asadów będzie badana jeszcze przez długie lata.

W internecie pojawiają się również zdjęcia z publicznego niszczenia tabletek captagonu, który miał być produkowany przez osoby powiązane z reżimem. Jedną z osób mających bogacić się na produkcji narkoty­ków był Mahir al‑Asad, brat prezydenta i dowódca 4. Dywizji Pancernej. Narkotyk będący de facto amfetaminą lub substancją zbliżoną do tego środka następnie trafiał albo na rynek lokalny, albo do bogatych państw Zatoki Perskiej. O przejętych transportach captagonu często informują saudyjskie media.

Oprócz ponurych więzień i narkotyków rząd zostawił po sobie jeszcze jeden nieprzyjemny relikt – Rosjan. Ci jednak stopniowo opuszczają kraj. Jak donosi The Washing­ton Post, świeże zdjęcia satelitarne wskazują na przygo­to­wy­wa­nie śmigłowców i systemów przeciw­lot­ni­czych S-400 do transportu. Rosyjskie samoloty transportowe An-124 sfotografowano z otwartymi furtami dziobowymi w celu załadunku sprzętu.

Maxar collected new satellite imagery this morning (December 13th) of the two primary Russian military bases in Syria—Khmeimim airbase near Latakia and the port/naval base at Tartus. Details ⬇️(1/4)

[image or embed]

— Institute for the Study of War (@thestudyofwar.bsky.social) December 13, 2024 at 7:30 PM

Na drogach muhafazy Latakia można było również zobaczyć pokaźną rosyjską kolumnę. Negocjacje między rebeliantami a stroną rosyjską mają jeszcze trwać, nie wydaje się jednak, aby Rosjanie mieli utrzymać znaczącą obecność w kraju.

Nowy rząd wykonał również gest w stronę Stanów Zjednoczonych. Dzisiaj żołnierze amery­kań­scy odebrali z rąk Syryjczyków swojego rodaka Travisa Timmermana, który został kilka miesięcy temu aresztowany za wejście na teren Syrii z Libanu bez stosow­nych dokumentów. Timmerman wyjaśniał, że chciał odbyć pielgrzymkę.

Kwestia kurdyjska

Sytuacja na wschodzie kraju pozostaje napięta. Ludność arabska sprzyjająca rebeliantom jest dużym problemem dla SDF. Kilka dni temu Dajr az‑Zaur przejęły siły sprzyjające nowej władzy w Damaszku, do czego przyczyniło się poparcie lokalnej ludności. Co gorsza dla SDF, niezadowolenie wyraża też ludność Rakki – największego miasta Rożawy.

Kurdowie w Syrii stanowią jedynie około 8% populacji kraju i zamiesz­kują przede wszystkim wysuniętą najbardziej na wschód muhafazę Al‑Hasaka. Zmiany polityczne na zachodzie spowodowały wystąpienia Arabów na terytoriach Rożawy, z którymi władze nie potrafią sobie poradzić. W Rakce ogłoszono godzinę policyjną, wystąpienia trwają też w Al‑Hasace. W obu miastach siły porządkowe miały użyć broni palnej. Jak słusznie zauważa Tom Cooper, w Syrii doszło do istotnej zmiany społecznej. Ludność czuje się o wiele pewniej niż jeszcze kilkanaście dni temu, strach przed władzą zmalał, niezależnie, kto ją sprawuje. Brutalnie stłumienie protestów mogłoby sprowokować agresywniejszą postawę rebeliantów wobec SDF, jednocześnie zniszczyłoby wizerunek SDF, co mogłoby wpłynąć na współpracę z USA.

Ponadto nadal trwają walki z Syryjską Armią Narodową (SNA), tym razem na obszarze Syrii zajętym przez SNA w trakcie tureckiej operacji „Źródło Pokoju” z 2019 roku. Rożawa zdecy­do­wa­nie słabnie, a najlepszą opcją wydaje się zawarcie porozumienia z nową władzą w Damaszku, co zapewne będzie się wiązało z licznymi ustępstwami. Pytanie, jaki dokładnie plan na kwestię kurdyjską ma nowa, dopiero tworząca się władza. Wśród niektórych bojowników Haj’at Tahrir asz-Szam mają pojawiać się głosy postulujące siłowe przejęcie Rakki, co jednak byłoby ryzykownym przedsięwzięciem.

Izraelskie naloty

Izraelskie ataki na Syrię trwają, ich intensywność jednak spadła. Trudno ocenić, jak duże są straty po stronie syryjskiej, ale wiadomo między innymi, że zatopiono około piętnastu okrętów marynarki wojennej Syrii (kutrów rakietowych projektu 205 i mniejszych typu Tir), znisz­czono niemożliwą do oszacowania ilość broni i amunicji, jak również cenną infra­struk­turę. Dzięki pozbyciu się syryjskiej obrony przeciw­lot­ni­czej Izrael będzie miał łatwiejszą drogę do uderzenia na Iran, co jednak nadal będzie się wiązało z lotem na Irakiem.

Anas Alkharboutli / dpa / Alamy Live News