Percepcja bezpieczeństw zarówno wśród rosyjskich polityków, jak i przedstawicieli najwyższego dowództwa w wojsku jest zachwiana. Wydaję się być bardzo mocno osadzona w czasach zimnej wojny, podczas której oba mocarstwa koegzystowały w ciągłej „równowadze strachu”.

Działania podejmowane przez rosyjskich polityków i wojskowych zdają się być w znacznym stopniu oderwane od rzeczywistości. Wypowiedzi prezydenta Dmitrija Miedwiediewa odnośnie podjęcia odpowiednich środków w przypadku dalszego forsowania przez Amerykanów planu budowy tarczy rakietowej wydają się być jedynie mrzonką oraz próbą „gry na zwłokę”.

Plany uruchomienia w Kaliningradzie radaru wczesnego ostrzegania do dnia 1 grudnia 2011 r. wydają się być kolejnym niepotrzebnym działaniem ze strony Federacji Rosyjskiej. Wspomniany radar wczesnego ostrzegania zostanie połączony z rakietami Iskander w system, który, według Rosjan, ma posiadać zdolność do wykrywania oraz przechwytywania rakiet, wliczając w to rakiety ponaddźwiękowe. Owo zagrożenie rakietowe ma pochodzić ze strefy północnego Atlantyku, co jednoznacznie wskazuje na państwa NATO.

(RIA Novostii)