Wojna domowa w Sudanie niemal od początku przyciąga uwagę państw chcących wykorzystać niepokoje do umocnienia swojej pozycji w regionie. Jednym z najaktywniejszych pozostaje rząd Zjednoczonych Emiratów Arabskich, który aktywnie wspiera Siły Szybkiego Wsparcia w walce przeciwko rządowi. Do przerzutu broni wykorzystywane są lotniska w Czadzie, co stało się podstawą do znacznego ochłodzenia na linii Ndżamena–Chartum. Ochłodzenia, które doprowadziło niemal do wypowiedzenia wojny.
Generał Jasir al-Atta, zastępca dowódcy sudańskich sił zbrojnych, zapowiedział gotowość do zaatakowania czadyjskich lotnisk wykorzystywanych do transportu broni trafiającej do Sił Szybkiego Wsparcia. Deklaracja spotkała się z gwałtowną odpowiedzią ze strony Ndżameny. Minister spraw zagranicznych zapowiedział, że Czad będzie bronił każdego metra kwadratowego swojego państwa, a takie komunikaty ze strony przedstawicieli Chartumu mogą zostać uznane za wypowiedzenie wojny.
Chad's government on Monday sharply criticized a senior Sudanese military official, accusing him of making threats against Chad's security and territorial integrity, and characterizing the remarks as a potential "declaration of war."https://t.co/WKLWTskQiq pic.twitter.com/wCHCgOzds6
— Sudan Tribune (@SudanTribune_EN) March 24, 2025
Pracownicy ONZ określili pogłoski o transportach emirackiej broni przez Czad do sudańskich rebeliantów jako wiarygodne. ZEA zdecydowanie dementują oskarżenia, ale dowody zdają się mówić same za siebie. Generał Atta podkreślił, że Sudan gotów jest na zbrojną odpowiedź na wszystkie zagrożenia, również te z zagranicy. Wśród potencjalnych celów wymienił Ndżamenę, położone na wschodzie kraju miasto Amdżaras, ZEA i Sudan Południowy. Te dwa państwa wielokrotnie oskarżane były o zakulisowe wspieranie SSW i działanie na szkodę Chartumu.
Gen.Yasser Al-Atta “We will take revenge on the centers of power in #SouthSudan supported by the #UAE, and from #Chad and we announce that N'Djamena and Umm Jars Airports are legitimate targets for us”
Well done #Sudan. Where will the terrorist Dinka-led regime go now? Uganda? pic.twitter.com/EjYTxJg9uC
— The Nuer (@UndisputedNuer) March 25, 2025
Dla Sudańczyków walki są skrajnie wyczerpujące. Siły rządowe zdobyły pałac prezydencki w Chartumie, ale straciły kontrolę nad Al-Malhą, ważnym punktem na szlakach logistyczno-handlowych we wschodniej części kraju. W walkach miało polec około 380 sudańskich żołnierzy, najemników i bojowników związanych z rządem. Dane pochodzą jednak bezpośrednio od SSW, dlatego należy je traktować z dozą sceptycyzmu. Uderzenie na Al-Malhę oznacza również zaciśnięcie pierścienia wokół Al-Faszir – jednego z najbardziej zniszczonych przez wojnę domową miast.
Al-Malha została odcięta. Pracę wstrzymał lokalny szpital i targowisko, co sprawiło, że życie w mieście niemal całkowicie zamarło. Przerwano również niemal wszelkie środki komunikacji, a cywile zostali uwięzieni. Nie lepiej wygląda sytuacja w stolicy. Ciężkie walki o Omdurman i Chartum sprawiły, że władze próbują rządzić z Port Sudanu.
Tu nie Netflix – za nic nie trzeba płacić. Jak długo będziemy istnieć, tak długo dostęp do naszych treści będzie darmowy. Pieniądze są jednak niezbędne, abyśmy mogli funkcjonować.
Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.
Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.
Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.
Wyrównane siły obu stron wojny sprawiają, że pojawiają się coraz głośniejsze sugestie dotyczące podziału Sudanu. Nawet w obliczu dwurządu taki scenariusz jest jednak mało prawdopodobny. Ani państwa afrykańskie, ani szerzej społeczność międzynarodowa nie będzie przychylnie patrzeć na jakiekolwiek podziały istniejących państw na kontynencie. Tak zwany efekt Sudanu Południowego będzie oznaczał, że świat łatwiej pogodzi się z wieloletnią katastrofą humanitarną, niż pozwoli na powstanie kolejnego upadłego państwa.
أشاوس شمال دارفور يسحقون مرتزقة الحركات بـ (المالحة) ويقتربون من تحرير الفاشر
The RSF in Northern Darfur crushes the mercenary movements in Al-Malha and approaches to liberating El Fasher pic.twitter.com/xxnxTZMUsn
— ملك التقفيل (@t8feeel) March 13, 2025
Sudańska gra
Rosjanie, Turcy, a do tego jeszcze Irańczycy, Ukraińcy i Emiratczycy. Wojna w Sudanie zmieniła kraj w planszę, na której każdy próbuje ustawić swoje pionki. Chartum stał się polem walki o wpływy, intratne kontrakty i budowanie pozycji strategicznej w regionie. Do tej pory udział Ankary przyćmiony był między innymi przez wysiłki Moskwy, starającej się zdobyć pozwolenie na założenie bazy marynarki wojennej w Port Sudanie. Równie głośne było ujawnienie szerokiego wsparcia wojskowego, jakiego udzielają SSW ZEA. Oprócz pomocy militarnej mają dostarczać między innymi wyszkolonych operatorów dla dronów made in China.
Kara Kıta'daki vekalet savaşında kazanan yine Türkiye oldu.
▪️Bayraktar TB2'lerin 2024 sonları itibariyle aktif olarak göreve başladığı Sudan'da meşrû ordu güçleri, İsrail-BAE-Rusya tarafından desteklenen HDK milislerini hızla geriletiyor.
▪️Sudan ordusu, yaklaşık 2 yıldır… pic.twitter.com/GjmhDS4DfU
— TRHaber Savunma (@savunma_trhaber) March 22, 2025
Jednym z najbardziej zaskakujących aspektów jest udział w konflikcie kolumbijskich najemników wykorzystywanych przez ZEA. Sprawę tę opisywaliśmy szerzej tutaj. Wielu Kolumbijczyków jest zwabianych na miejsce podstępem i kierowanych w okolice Al-Faszir, gdzie toczyły się jedne z najcięższych walk między sudańskim wojskiem a bojownikami SSW. Za procederem ma stać firma Global Security Services Group. Portal La Silla Vacía, którego dziennikarze jako pierwsi przekazali informację o losie najemników, ustalił, że około czterdziestu Kolumbijczyków wyraziło chęć powrotu do kraju, ale uniemożliwiono im opuszczenie hotelu.
Przez liczbę podmiotów zaangażowanych w wojnę trudno spodziewać się szybkiego zakończenia konfliktu bez zdecydowanej interwencji z zewnątrz. Niezależna Międzynarodowa Misja Ustalania Faktów ONZ w Sudanie rekomenduje powołanie międzynarodowych sił pokojowych mogących, z poparciem Rady Bezpieczeństwa, ustabilizować pogrążony w chaosie kraj. Skala przemocy stosowana przez obie strony przypomina skalą ludobójstwo w Rwandzie. Podobnie jak wówczas niezbędna może okazać się dobrze zorganizowana operacja wymuszająca na stronach zaprzestanie walk i rozpoczęcie rozmów. Kraj w dużej mierze został już zdewastowany przez wojnę generałów.
Inną możliwością jest próba powołania misji pod egidą Unii Afrykańskiej. Organizacja miała na celu wspieranie inicjatyw panafrykańskich, jednak opieszałość i, jak na ironię, brak inicjatywy sprawiają, że sami mieszkańcy kontynentu nie pokładają zbyt wielu nadziei w jej działaniach. Niewątpliwym atutem tego rozwiązania byłaby jednak próba załatwienia afrykańskiego problemu przez samych Afrykanów. Jakikolwiek scenariusz zostanie zastosowany, będzie on wymagał współpracy ze strony władz Sudanu, które obecnie bardziej niż pokojem zainteresowane są przeciąganiem wojny na wyniszczenie.