Transakcja, o której spekulowano z różnym natężeniem od kilku lat, została po raz pierwszy oficjalnie potwierdzona. Członek irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej Ali Szadmani potwierdził, że Teheran złożył zamówienie na rosyjskie samoloty myśliwskie Su-35. Niestety poza stwierdzeniem samego faktu nie wiemy dosłownie nic. Szadmani nie ujawnił ani rozmiaru zamówienia, ani jego wartości. Nie wiadomo też, kiedy mogą się rozpocząć dostawy ani też czy – co bardziej prawdopodobne – już się rozpoczęły.
Iran od dawna ma apetyt na odświeżenie lotnictwa myśliwskiego. Blisko dziesięć lat temu mówiło się o ambitnych planach zakupowych, obejmujących Su-35SE, Su-30SM i bombowce frontowe Su-34. Działo się to w kontekście spodziewanego zniesienia ONZ‑owskiego embarga na eksport broni do Iranu. Embargo faktycznie zniesiono w 2020 roku na mocy planu JCPOA, ale do tego czasu negocjacje zamarły.
Sprawa odżyła dopiero pod koniec 2022 roku, kiedy Islamska Republika zaczęła na szeroką skalę wspierać Rosję w jej ludobójczej napaści na Ukrainę. I tu znów wiodącą rolę miały do odegrania sankcje. Teheran wykazał zainteresowanie partią dwudziestu czterech Su-35SE pierwotnie zbudowanych dla Egiptu. Waszyngton od samego początku starał się zmusić Egipt do rezygnacji z umowy, grożąc nałożeniem sankcji na mocy ustawy CAATSA (Countering America’s Adversaries Through Sanctions Act). Kair odrzucił amerykańskie żądania, argumentując, że kontrakt podpisano, jeszcze zanim CAATSA weszła w życie.
Z czasem Egipcjanie zaczęli jednak tracić apetyt na Flankery. Nieoficjalnie wiadomo, że za sensowniejszy z czysto wojskowego punktu widzenia – nie licząc względów politycznych czy gospodarczych – uznano zamówienie większej liczby Rafale’i. Tak oto wszystkie myśliwce utkwiły na lotnisku zakładów KnAAPO w Komsomolsku nad Amurem.
#Military: A recent photo (7th of June 2023) showing the 25 Su-35SE ordered previously by Egypt all parked in Komsomolsk-on-Amur Aviation Plant (KnAAZ) in Russia's Khabarovsk Krai. Obviously this photo means none of these jets was delivered to #Iran which received some Su-35S. pic.twitter.com/iqZcxDnlbi
— Chief InfoSec Office (@CISO_Thoughts) June 14, 2023
Wojna Rosji z Ukrainą ostatecznie pogrzebała tę transakcję. A Moskwa zaczęła szukać innego chętnego na te samoloty (jako że reprezentują one konfigurację eksportową, Rosjanom bardziej opłaca się je sprzedać i zarobić, niż wcielać do służby we własnym lotnictwie i wysyłać na wojnę). Wkrótce zgłosił się Iran. We wrześniu 2022 roku, około miesiąca po debiucie bojowym Szahedów w Ukrainie, generał brygady Hamid Wahedi, dowódca irańskich sił powietrznych, publicznie stwierdził, że trwają zaawansowane rozmowy z Rosjanami w sprawie pozyskania myśliwców. Wahedi nie wymienił typu samolotu, ale opisał go jako maszynę „generacji 4++”, a Rosjanie określają w ten sposób właśnie Su-35.
Drodzy Czytelnicy! Dziękujemy Wam za hojność, dzięki której Konflikty pozostaną wolne od reklam Google w lutym.
Zabezpieczywszy kwestie podstawowe, możemy pracować nad realizacją ambitniejszych planów, na przykład wyjazdów na zagraniczne targi, aby sporządzić dla Was sprawozdania, czy wyjazdów badawczych do zagranicznych archiwów, dzięki czemu powstaną nowe artykuły.
Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.
Z tą zbiórką zwracamy się do Czytelników mających wolne środki finansowe, które chcieliby zainwestować w rozwój Konfliktów. Jeśli nie macie takich środków – nie przejmujcie się. Bądźcie tu, czytajcie nas, polecajcie nas znajomym mającym podobne zainteresowania. To wszystko ma dla nas ogromną wartość.
Niemniej sprawa szła jak po grudzie, a z Teheranu płynęło mnóstwo sprzecznych sygnałów. Na przykład Szahriar Hejdari, członek irańskiego parlamentu i komisji spraw zagranicznych, w styczniu 2023 roku zapewniał, że dostawy ruszą na początku nowego roku – to znaczy nie po 1 stycznia, ale po święcie Nouruz, które wypada 20 marca. Pojawiały się też plotki o wysłaniu pierwszych lotników i techników na szkolenie do Rosji.
Tymczasem transakcja jeszcze przynajmniej do ostatniego kwartału 2024 roku nie mogła dojść do skutku, prawdopodobnie ze względów finansowych. Podczas gdy Moskwa chciała twardej waluty, Iran wolał opcję barterową w postaci dostaw pocisków manewrujących i innego uzbrojenia. Na domiar złego Kreml miał odmówić transferu technologii do produkcji części zamiennych, a także zapewnienia wiedzy potrzebnej do konserwacji samolotu w kraju przez następne trzydzieści lat.
29 listopada niemiecki Flugrevue poinformował, że jedenaście dni wcześniej pierwsze dwa Su-35SE przewieziono – w stanie rozmontowanym – z Komsomolska do teherańskiego portu lotniczego Mehrabad na pokładzie samolotu transportowego An-124. Następnie przewieziono je drogą lądową do Hamadanu.
Pojawiają się również doniesienia, jakoby irańskie zamówienie wzrosło aż do pięćdziesięciu myśliwców. Dzięki temu wojska lotnicze Arteszu (regularnych sił zbrojnych) będą mogły zastąpić nie tylko kupione za poprzedniego reżimu, coraz trudniejsze w utrzymaniu F-14 Tomcaty, ale także przynajmniej część podobnie wiekowych F-4E Phantomów II.
Wszystko to były jednak tylko pogłoski. Wypowiedź Szadmaniego jest pierwszym głosem płynącym ze szczytów władzy reżimu. Szadmani to zastępca koordynatora w strukturze noszącej poetycką nazwę Kwatery Głównej Pieczęci Proroków. Odpowiada ona za koordynację działań bojowych między Arteszem a Pasdaranami i pełni funkcję swoistego równoległego sztabu generalnego. Szefostwo Kwatery, w tym sam Szadmani, objęte zostało sankcjami – między innymi przez Unię Europejską – po irańskim ataku na Izrael w ramach operacji „Szczera Obietnica”.
Półtora roku temu swoistym preludium do pozyskania Su-35SE stała się dostawa samolotów szkolno-treningowych Jak-130, które dostarczono do portu lotniczego imienia Szahida Behesztiego pod Isfahanem. Teheran zamówił dwadzieścia cztery egzemplarze w 2021 roku.
تصاویر با کیفیت بالا از جنگندههای یاک ۱۳۰ حاضر در پایگاه هوایی شهید بابایی اصفهان pic.twitter.com/F8KOXrhakb
— MESHKAT (@projectmeshkat) September 2, 2023