Rządowa stacja telewizyjna Russia Today, finansowana z budżetu Rosji, wyemitowała nagranie filmowe, na którym przez moment widać bombowiec taktyczny Su-34 uzbrojony w wersję lotniczą poddźwiękowego pocisku przeciwokrętowego Ch-35U. Jedna z rosyjskich maszyn startujących z bazy lotniczej Hmejmim w syryjskiej prowincji Latakia miała zamocowany pocisk tego typu na podskrzydłowym węźle uzbrojenia.
Ch-35 Uran jest jedną z ostatnich modyfikacji pocisków z rodziny Ch-35. Do seryjnej produkcji wszedł po zakończeniu prób w 2013 roku. Wytwarzany jest przez zakłady korporacji OAO Takticzeskoje Rakietnoje Woorużenije w mieście Korolow w obwodzie moskiewskim. Pocisk może być przenoszony przez samoloty rosyjskiego morskiego lotnictwa taktycznego, samoloty ZOP Tu-142 i śmigłowce Ka-27, a także wystrzeliwany przez rakietowe systemy obrony wybrzeża Bał. Ch-35U przenoszony przez samoloty ma masę 550 kilogramów i zasięg od 7 do 260 kilometrów.
Przeznaczony jest do ataków na cele nawodne. Szczególnie dobrze ma sprawdzać się w walkach z jednostkami desantowymi i okrętami transportowymi. Pocisk wyposażono w klasyczny układ aerodynamiczny, składane skrzydła i stery. Napędzanym silnikiem turboodrzutowym w pierwszej fazie pociskiem kieruje bezwładnościowy system nawigacji, a w końcowej aktywne naprowadzanie radarowe.
Pozostaje więc zapytać: dlaczego atakując cele lądowe tak zwanego Państwa Islamskiego, rosyjscy piloci bombowców zabierają uzbrojenie przeznaczone do likwidacji jednostek nawodnych?
(navyrecognition.com; fot. Alex Beltyukov na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0)