Rosyjski samolot wczesnego ostrzegania i kontroli Berijew A-50 (NATO: Mainstay) naruszył przestrzeń powietrzną Korei Południowej. Myśliwce wysłane na przechwycenie oddały w kierunku intruza strzały ostrzegawcze.
A-50 wszedł w południowokoreańską strefę identyfikacji obrony powietrznej (KADIZ) 23 lipca o godzinie 9.09 czasu lokalnego i wkrótce potem naruszył przestrzeń powietrzną kraju. Według południowokoreańskiego Komitetu Połączonych Sztabów w powietrze poderwano dyżurne F-15K i KF-16, które ostrzegły intruza drogą radiową, nie uzyskując odpowiedzi, a następnie oddały serię strzałów ostrzegawczych. Łącznie wystrzelono 360 pocisków. A-50 zawrócił i opuścił strefę identyfikacji obrony powietrznej o 9.15.
Nie był to jednak koniec incydentu. Rosyjski samolot ponownie naruszył południowokoreańską przestrzeń powietrzną o 9.33. Po raz kolejny interweniowały myśliwce i po czterech minutach A-50 opuścił przestrzeń powietrzną Republiki Korei, a o 9.56 definitywnie wyleciał ze strefy identyfikacji obrony powietrznej.
Jako pierwsze o zdarzeniu poinformowało ministerstwo obrony Japonii. Według informacji udostępnionych przez Tokio A-50 leciał nad Morzem Japońskim w kierunku południowym. Do naruszenia przestrzeni powietrznej Korei Południowej doszło w pobliżu spornej z Japonią wyspy Dokdo/Takeshima. Za pierwszym razem samolot leciał na wschód od niej, następnie zawrócił na północ i ponownie przeleciał w pobliżu wyspy, tym razem po stronie zachodniej.
Był to pierwszy przypadek naruszenia przez rosyjski samolot przestrzeni powietrznej Korei Południowej. Strefa identyfikacji obrony powietrznej została jednak tego samego dnia naruszona kilkakrotnie, także na Morzem Japońskim, nazywanym w Korei Morzem Wschodnim. Około godziny 6.44 czasu lokalnego w strefę wleciała para chińskich bombowców H-6 i pozostawała w niej przez około pół godziny. Chińskie samoloty zawróciły i po trzydziestu sześciu minutach ponownie znalazły się w KADIZ, znowu na mniej więcej trzydzieści minut. H-6 definitywnie opuściły strefę o 8.20.
Zaledwie dwadzieścia minut później, o 8.40 czasu lokalnego, w KADIZ znalazła się para rosyjskich strategicznych nosicieli pocisków manewrujących Tu-95. Pozostały one w strefie około dwudziestu pięciu minut.
Tego typu przeloty i wlatywanie w strefy identyfikacji obrony powietrznej nie należą do rzadkości. Para Tu-95 po raz ostatni przeleciała przez KADIZ 20 czerwca tego roku. Zastanawiająca jest natomiast intensywność lotów z 23 lipca i naruszenie przestrzeni powietrznej. Południowokoreańskie ministerstwo spraw zagranicznych zapowiedziało wezwanie ambasadorów Federacji Rosyjskiej i Chińskiej Republiki Ludowej w celu złożenia oficjalnych protestów i uzyskania wyjaśnień.
Rosyjskie ministerstwo obrony odrzuca oskarżenia i zaprzecza, jakoby doszło do naruszenia południowokoreańskiej przestrzeni powietrznej. Moskwa twierdzi, że wszystkie loty były prowadzone zgodnie z międzynarodowymi porozumieniami. Protest złożyło także Tokio, zarzucając Korei Południowej i Rosji prowadzenie nieakceptowalnych działań ponad terytorium Japonii.
Zobacz też: Japonia i Tajwan nadgorliwe w przechwytywaniu intruzów?
(mod.go.jp, tass.com, reuters.com, yna.co.kr)