Republika Chińska, znana powszechnie pod nazwą Tajwan, jest kolejnym azjatyckim państwem (po Indonezji, o czym donosiliśmy niedawno), które negocjuje ze Stanami Zjednoczonymi kontrakt na unowocześnienie swojego lotnictwa. Pod koniec ubiegłego tygodnia waszyngtońskie media doniosły, że USA ostatecznie zdecydowały się zmodernizować 145 wiekowych tajwańskich myśliwców F-16.

W ramach pakietu modernizacyjnego samoloty otrzymają nowe radary i pociski rakietowe powietrze-powietrze AIM-9X. Zwiększenie potencjału tajwańskich F-16 uznać można za reakcję Białego Domu na próby nowego chińskiego myśliwca, trudno wykrywalnego J-20.

Aby mogła się rozpocząć realizacja umowy, zatwierdzić ją musi jeszcze Kongres. Ma to nastąpić przed końcem bieżącego roku. Co ciekawe, tajwańskie Ministerstwo Obrony Narodowej utrzymuje, że nic o sprawie nie wie. Dlaczego?

Administracja prezydenta Baracka Obamy starała się utrzymać sprawę w jak największej tajemnicy ze względu na zbliżającą się wizytę prezydenta Chińskiej Republiki Ludowej Hu Jintao. Łatwo się bowiem domyślić, że amerykańskie wsparcie dla Tajwanu wywoła w Pekinie, uważającym Tajwan za zbuntowaną prowincję, wielkie oburzenie. Możliwe więc, że i władze w Tajpej podjęły tę grę.

(globalsecurity.org)