Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych po raz kolejny przesunęła plany budowy wielozadaniowych atomowych okrętów podwodnych nowej generacji SSN(X). Budowa prototypowej jednostki ma ruszyć na początku lat 40., dziesięć lat później, niż pierwotnie zakładano. Wydarzenia rozgrywające się w korytarzach i biurach Pentagonu oraz waszyngtońskich urzędów są z niepokojem śledzone w Australii. SSN(X) jest wszak rozważany jako możliwa podstawa dla planowanych w ramach porozumienia AUKUS okrętów podwodnych SSN‑AUKUS.
Powodem kolejnego opóźnienia nowych okrętów podwodnych dla US Navy są oczywiście pieniądze i braki mocy produkcyjnych w stoczniach. Prace nad pierwszym SSN(X) pierwotnie miały ruszyć w roku budżetowym 2031. Następnie przesunięto je na rok 2035, a teraz na początek lat 40., jakkolwiek ogólnikowy jest ten termin. Z drugiej strony nie widać spowolnienia w pracach koncepcyjnych (na mówienie o pracach projektowych jest chyba jeszcze za wcześnie). W tegorocznym budżecie marynarka wojenna zażądała na rozwój SSN(X) 544,7 miliona dolarów, w projekcie budżetu na przyszły rok – 586,9 miliona dolarów.
Opóźnienia dotyczą także dwóch innych sztandarowych programów modernizacyjnych: niszczyciela DDG(X) i samolotu bojowego F/A-XX. Początek prac nad następcą „Burków” i krążowników typu Ticonderoga przesunięto z roku budżetowego 2028 na 2032, zaś finansowanie ma zostać obcięte ze 187,4 miliona dolarów w roku obecnym do 102,7 miliona dolarów w przyszłym. Z kolei produkcja myśliwca następnej generacji ma ruszyć gdzieś na przestrzeni następnej dekady. Na prace nad tym projektem w tym roku budżetowym przeznaczono aż 1,5 miliarda dolarów, w przyszłym roku mają być to 454 miliony dolarów.
Sekretariat marynarki wojennej w Departamencie Obrony zasłania się chęcią dokładnego przygotowania trzech kluczowych projektów oraz jak najlepszego wykorzystania pieniędzy i mocy produkcyjnych. Właśnie te ostatnie są największym problemem. Według niedawnego raportu GAO (odpowiednika naszego NIK‑u) liczba stoczniowców pracujących nad nowymi wielozadaniowymi okrętami podwodnymi jest o mniej więcej 25% za mała.
W obliczu priorytetu przyznanego budowie strategicznych atomowych okrętów podwodnych typu Columbia budowa każdej jednostki typu Virginia Block V może się wydłużyć o średnio dwa lata. Potwierdza to najgorsze obawy Pentagonu zgłaszane już od kilku lat. Ażeby uzyskać zalecany przez dowództwo US Navy poziom 66 okrętów podwodnych w linii, przy jednoczesnym zastępowaniu starszych jednostek nowymi, amerykańskie stocznie musiałyby dostarczać średnio 2,33 okrętu rocznie. Obecnie wskaźnik ten waha się w przedziale 1,2–1,3.
Na szybka zmianę tego stanu rzeczy się nie zanosi. Pentagon poinformował o rezygnacji z planów zamówienia dwóch okrętów typu Virginia w roku budżetowym 2025. Standardowo zostanie zamówiona jedna jednostka. Natomiast w przyszłym roku na budowę, a w zasadzie odbudowę, zaplecza przemysłowego do budowy okrętów podwodnych mają zostać przeznaczone 4 miliardy dolarów, zaś w ciągu następnych pięciu lat – kolejne 11,1 miliarda dolarów.
Amerykanie mają świadomość, że pod względem potencjału stoczniowego przegrywają z Chinami. Stąd kolejne pomysły na outsourcing, takie jak wykonywanie remontów i przeglądów okrętów w stoczniach japońskich i południowokoreańskich. Tym sposobem zwolnione krajowe zasoby można by przeznaczyć na budowę nowych jednostek. Kolejny pomysł to skorzystanie z pomocy Japonii i Korei Południowej w odbudowie własnego przemysłu stoczniowego.
Kolejnym wsparciem ma być Australia. W ramach AUKUS Canberra ma zainwestować 4,5 miliarda dolarów australijskich (blisko 3 miliardy USD) w amerykański przemysł stoczniowy. Australijczycy będą musieli dołożyć do ustawy SHIPYARD Act (Supplying Help to Infrastructure in Ports, Yards and America’s Repair Docks – Zapewnienie pomocy infrastrukturze w portach, stoczniach i dokach remontowych Ameryki – co zwija się w skrótowiec znaczący: „stocznia”). W obecnej postaci ustawa przewiduje wpompowanie w przemysł stoczniowy 25 miliardów dolarów. Australijscy stoczniowcy mają także podjąć pracę w USA i tym sposobem zdobyć doświadczenie konieczne do podjęcia budowy okrętów podwodnych o napędzie atomowym u siebie.
Co z SSN-AUKUS?
Przesunięcie harmonogramu prac nad SSN(X) wywołało duże poruszenie w Australii, tym bardziej że właśnie w marcu upłynęła pierwsza rocznica przedstawienia trójetapowego planu pozyskania przez Royal Australian Navy wielozadaniowych okrętów podwodnych o napędzie jądrowym. Prototypowy SSN‑AUKUS powinien podnieść banderę w roku 2042 lub 2043, czyli wtedy, kiedy Amerykanie chcą rozpocząć budowę pierwszej swojej jednostki nowej generacji. Jakiekolwiek plany oparcia australijskich okrętów na SSN(X) biorą więc w łeb.
Once headlines talked about USN deferring funding on F/A-XX, & considering they consider this effort higher priority than both DDG(X) and SSN(X), this schedule change was bound to happen IMO.
It again also illustrates why AU should sincerely focus efforts with UK on AUKUS SSN.
— Alex Luck (@AlexLuck9) March 14, 2024
Decyzja Pentagonu dostarcza istotnych argumentów zwolennikom oparcia projektu SSN‑AUKUS na brytyjskim Submersible Ship Nuclear Replacement (SSNR). Nie jest to jednak opcja optymalna – nie wiadomo, jakie poślizgi się pojawią w harmonogramie brytyjskiego projektu. Peter Briggs z australijskiego think tanku ASPI wystąpił więc z propozycją oparcia SSN‑AUKUS na Virginiach Block VII, których budowa ma ruszyć w roku 2029. Data ta pokrywa się z australijskimi planami, które zakładają rozpoczęcie budowy pierwszej jednostki w latach 2031–2032.
Briggs wskazuje na jeszcze jeden niezaprzeczalny atut. Jako rozwiązanie pomostowe około roku 2032 Australia ma otrzymać dwie używane Virginie Block III lub Block IV, a po nich jeszcze jeden okręt tego typu kupiony prosto z linii produkcyjnej. Tym sposobem Royal Australian Navy ma zdobyć doświadczenie w eksploatacji i utrzymaniu wielozadaniowych atomowych okrętów podwodnych. Jak jednak dowodzi Briggs, oparcie SSN‑AUKUS na Virginii Block VII niesie potencjalne korzyści w postaci ujednolicenia floty, a tym samym uproszczenia logistyki i szkolenia załóg. Do tego wykorzystanie znanego już projektu może przyspieszyć prace i obniżyć koszty.
Uczestnicy australijskiego dyskursu na temat pozyskania atomowych okrętów podwodnych zgadzają się w jednym: wszelkie łańcuchy logistyczne związane z budową i utrzymaniem SSN‑AUKUS muszą być maksymalnie niezależne. Ważną lekcję w tym zakresie Australijczycy otrzymali, eksploatując okręty podwodne typu Oberon kupione od Wielkiej Brytanii. Gdy wybuchła wojna o Falklandy, Brytyjczycy wstrzymali dostawy części zamiennych, co zmusiło RAN do kanibalizacji. Gdy w tej samej dekadzie ruszyły projekty okrętów podwodnych typu Collins i fregat typu ANZAC, udało się osiągnąć niezależność na poziomie 70%.
Najwięksi optymiści, tacy jak Briggs, twierdzą, że w przypadku SSN‑AUKUS można osiągnąć poziom nawet 90% komponentów produkowanych lokalnie. Takie rozwiązanie ma przynieść dodatkowe korzyści gospodarcze, nowe miejsca pracy, opanowanie zaawansowanych technologii i wydawanie większej ilości pieniędzy w kraju, a nie zasilanie kasy zagranicznych firm, nawet jeżeli są one z krajów sojuszniczych.