Ostatnia wypowiedź jednego z polityków Szkockiej Partii Narodowej odnośnie członkostwa w NATO wywołała ostrą krytykę ze strony innych ugrupowań dążących do niepodległości kraju.
Rzecznik Szkockiej Partii Narodowej ds. obrony, Angus Robertson, ściągną na swoją głowę gromy stwierdzeniem, że po referendum niepodległościowym w roku 2014 jego partia będzie dążyć do uzyskania członkostwa w NATO przy jednoczesnym wycofaniu z terenu kraju broni jądrowej. Chodzi tu o brytyjskie atomowe okręty podwodne z rakietami balistycznymi typu Trident. Odpowiednie decyzje mają zostać podjęte na kongresie partii w październiku bieżącego roku. Jest to bardzo poważna zmiana w stanowisku szkockich nacjonalistów, którzy do tej pory opowiadali się zarówno przeciw broni nuklearnej, jaki i NATO.
Pierwszy z krytyką wystąpił Patrick Harvie ze Szkockiej Partii Zielonych. Stwierdził on, że jedynie będąc przeciwko NATO można zajmować prawdziwe stanowisko antynuklearne i zachęcił szeregowych członków SNP do przeciwstawienia się proponowanym zmianom. Również Szkocka Partia Socjalistyczna jest przeciw wstępowaniu do NATO. Sojusz jest dla socjalistów „reliktem zimnej wojny”, do którego Szkocja nie powinna się przyłączać.
Robertson odpiera zarzuty twierdząc, że jest to jedyna drogo do pozbycia się z terenu Szkocji brytyjskiej broni jądrowej. Podkreślił także, iż ostateczną decyzję i tak podejmie parlament niepodległej Szkocji.
(nti.org)