Prezydent nieuznawanej republiki Somalilandu Muse Bihi Abdi oskarżył rząd w Mogadiszu o uniemożliwianie dialogu między jego administracją a władzami centralnymi. Według Abdiego Somalia godzi się na kontynuowanie rozmów wyłącznie pod warunkiem, że Turcja lub Katar będzie pełnić funkcję mediatora. Abdi oświadczył, że mimo braku woli porozumienia z drugiej strony jest gotów na wznowienie dialogu.

W lutym premier Etiopii Abiy Ahmed Ali zaproponował, aby przedstawiciele Somalilandu i Somalii spotkali się przy okazji konferencji w Addis Abebie. Somalijska delegacja zignorowała zaproszenie do rozmów, mimo że przebywała wówczas w etiopskiej stolicy.

Prezydent Somalii Mohamed Abdullahi Mohamed postrzegany jest jako silny zwolennik zjednoczonej i scentralizowanej Somalii i jest niechętny wszelkim działaniom mogącym pośrednio legitymizować separatystów. Przez dwa lata rządów nie zdecydował się na pogłębienie dialogu ze zbuntowaną republiką.

Stanowisko to spotkało się z krytyką ze strony opozycji. Abdirahman Abdishakur, przywódca partii Wadajir, uważa, że prezydent powinien być bardziej elastyczny i bezzwłocznie wznowić rozmowy z Somalilandem. Według Abdishakura obecna sytuacja pokazuje, że głowa państwa nie traktuje problemu wystarczająco poważnie.

Zobacz też: Somaliland zabiega o brytyjskie bazy wojskowe

(radiodalsan.com)

AU/UN IST Photo / Ilyas A. Abukar, Creative Commons CC0 1.0