Powoli wychodzą na światło dzienne kolejne informacje na temat zagadkowej katastrofy lotniczej, w której życie stracił pilot doświadczalny podpułkownik Eric Schultz (zobacz też: Tajemnicza katastrofa w Nevadzie: ppłk Schultz nie zginął w F-35). Wiele wskazuje na to, że w zdarzeniu brał udział samolot konstrukcji radzieckiej.

Samolot Schultza rozbił się gdzieś pomiędzy słynnym Groom Lake a lotniskiem poligonu Tonopah Test Range. W obu tych miejscach, zarządzanych przez Oddział 3 Air Force Test Center, odbywają się próby samolotów tajnych i zagranicznych. Aviation Week podaje, powołując się na anonimowe źródła, że Schultz latał w szeregach eskadry „Red Hats” i był jej dowódcą. „Red Hats” to na wpół tajna jednostka US Air Force, dawna 6513. Eskadra Doświadczalna, odpowiedzialna właśnie za testowanie samolotów pochodzenia zagranicznego pod kątem opracowania taktyki ich zwalczania przez amerykańskich pilotów.

Najprawdopodobniej to właśnie „Red Hats” odpowiadają (przynajmniej formalnie, ale zapewne także praktycznie) za obsługę i pilotaż samolotów takich jak Su-27, o których wspominaliśmy w poprzednim artykule, czy MiG-29 pozostających w gestii US Air Force. Pochodzą one głównie z krajów byłego Związku Radzieckiego, takich jak Białoruś czy Mołdawia.

W artykule opublikowanym przez Aviation Week znalazło się też więcej informacji na temat przebiegu kariery Schultza. Potwierdzono między innymi przypuszczenia, że jako pilot myśliwca wielozadaniowego F-15E Strike Eagle odbył ponad pięćdziesiąt lotów bojowych nad Afganistanem. Wyszło też na jaw, iż uczestniczył w programie rozwoju lotniczej broni laserowej.

Trzeba podkreślić, że powyższa informacja jest nieoficjalna i w najlepszym razie może być uznana za prawdopodobną. Jeśli jednak prawdziwe są doniesienia, że podpułkownik Schultz był dowódcą „Red Hats”, wniosek, iż owego tragicznego dnia zasiadał za sterami Su-27 lub MiG-a-29, wydaje się stuprocentowo logiczny. Z drugiej strony taki scenariusz oznacza, że nieprędko – o ile w ogóle – doczekamy się oficjalnych informacji na temat typu maszyny czy charakteru wykonywanych przez nią zadań. Funkcjonowanie „Red Hats” okryte jest bowiem atmosferą nieprzeniknionej tajności. Być może z czasem pojawi się szansa na uzyskanie tych informacji na mocy ustawy Freedom of Information Act.

Zobacz też: Tajna misja. Polskie MiG-i-29 w Izraelu

(aviationweek.com)

Fedor Leukhin, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic