Południowokoreańska straż wybrzeża śmiertelnie postrzeliła chińskiego rybaka. Do incydentu doszło we wtorek, 16 października.
Grupa około 30 chińskich jednostek rybackich dokonywała nielegalnego połowu na południowokoreańskich wodach terytorialnych na Morzu Żółtym. Straż Wybrzeża Korei Południowej zdecydowała o aresztowaniu 2 kutrów. Kiedy funkcjonariusze wkroczyli na pokłady obu jednostek zostali zaatakowani przez rybaków uzbrojonych w noże i piły. Straż wybrzeża odpowiedziała ogniem przy użyciu gumowej amunicji. W rezultacie jeden z Chińczyków, czterdziestoczteroletni Jang, został ranny. Pomimo natychmiastowej reanimacji i przewiezienia śmigłowcem do szpitala zmarł jeszcze tego samego dnia. Chiński ambasador złożył oficjalny protest; Seul przeprosił za „nieszczęśliwy wypadek” i obiecał jak najszybsze wyjaśnienie sprawy.
Nie był to pierwszy taki wypadek. Chińscy rybacy regularnie naruszają południowokoreańskie wody terytorialne, a tamtejsza straż wybrzeża jest etatowo wyposażona w broń strzelającą gumową amunicją specjalnie na takie przypadki. W ubiegłym roku w trakcie podobnego zajścia jeden z chińskich rybaków został pchnięty nożem. Dwa lata temu 2 Chińczyków utonęło, kiedy ich kuter został staranowany przez jednostkę straży wybrzeża.
Źródłem problemów jest nieuznawanie przez ChRL sposobu wytyczenia granic wód terytorialnych i wyłącznych stref ekonomicznych. Od sposobu wytyczenia tych granic zależeć będzie, komu przypadnie większość znajdujących pod dnem Morza Żółtego złóż gazu ziemnego. Do podobnych incydentów dochodzi także z Japonią, a nawet Koreą Północną, która w maju tego roku aresztowała 7 chińskich kutrów rybackich.
(welt.de, yonhapnews.co.kr)