Dzisiaj w Warszawie odbyło się spotkanie wicepremiera i ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza z jego słowackim odpowiednikiem, Robertem Kaliňákiem. Obie strony podpisały list intencyjny mający zacieśniać współpracę w zakresie obrony i przemysłów zbrojeniowych obu państw. Podczas spotkania omówiono cztery kluczowe punkty współpracy. Najważniejszy z nich, z perspektywy Sił Zbrojnych RP, dotyczy zwiększenia możliwości produkcji amunicji artyleryjskiej kalibru 155 milimetrów. Trzy pozostałe punkty obejmują współpracę przemysłową i pozyskanie przez Słowację zestawów przeciwlotniczych Piorun, wspólne opracowanie i eksport kołowego transportera opancerzonego na bazie Rosomaka oraz zainteresowanie Bratysławy czołgami K2PL.

O tym, że Warszawa zamierza nawiązać współpracę z naszym południowym sąsiadem w zakresie produkcji amunicji, wiadomo było od pewnego czasu. Jeszcze w 2023 roku poprzedni rząd przyjął Narodowy Program Amunicyjny, mający na celu zwiększenie zapasów amunicji artyleryjskiej w magazynach Sił Zbrojnych oraz rozwinięcie możliwości produkcji amunicji artyleryjskiej w dużym kalibrze. Polscy artylerzyści powoli żegnają się z poradzieckimi systemami artyleryjskimi o kalibrach 122 i 152 milimetrów, przyjmując do eksploatacji setki armatohaubic K9 Thunder i AHS Krab kalibru 155 milimetrów, zgodnego ze standardami NATO.

Nowa władza zobowiązała się do dalszej rozbudowy rezerw amunicyjnych i zakładów jej produkcji w kraju. W związku z tym porozumienie ze Słowakami nie powinno dziwić, tym bardziej że Bratysława dysponuje znacznie większymi mocami przerobowymi w zakładach amunicyjnych niż Polska. Oczywiście kilka dni temu wokół zawartego dziś porozumienia rozgorzała dyskusja, w której część polityków twierdziła, że słowacka amunicja nie jest zgodna z przyjętymi przez Sojusz standardami. Resort obrony nie skomentował tych zarzutów, jednak list intencyjny podpisano. Jego efektem może być nie tyle pozyskanie amunicji zza południowej granicy, ile wsparcie przy rozbudowie polskich zakładów lub kupowanie za granicą poszczególnych komponentów pocisków artyleryjskich.

Interesujące są natomiast trzy pozostałe punkty porozumienia. Jeszcze przed zmianą władzy Słowacja zatwierdziła pozyskanie przenośnych zestawów przeciwlotniczych Piorun jako następcy rosyjskich zestawów 9K38 Igła. Na początku 2024 roku plan zakupu Piorunów został wstrzymany i trafił pod lupę. Ale już wtedy zaznaczano, że jest to jedynie formalność wynikająca z konieczności rewizji decyzji poprzedników, a sama koncepcja nie jest w żaden sposób zagrożona.

Jeśli doszłoby do podpisania stosownej umowy, Słowacja stałaby się kolejnym użytkownikiem eksportowym Piorunów. Jeszcze przed wybuchem pełnoskalowej wojny rosyjsko-ukraińskiej polskie zestawy zamówiły Stany Zjednoczone. W kolejnych latach grono użytkowników poszerzyło się o Norwegię, Estonię, Litwę, Łotwę, Gruzję i Mołdawię. To efekt dużej skuteczności zestawów w realnych działaniach wojennych w Ukrainie, która otrzymała nieujawnioną liczbę zestawów. W połowie miesiąca Mesko wyprodukowało trzytysięczny pocisk Piorun. Kupno polskich zestawów rozważane jest też przez Brazylię.

Drodzy Czytelnicy! Dziękujemy Wam za hojność, dzięki której Konflikty pozostaną wolne od reklam Google w kwietniu.

Zabezpieczywszy kwestie podstawowe, możemy pracować nad realizacją ambitniejszych planów, na przykład wyjazdów na zagraniczne targi, aby sporządzić dla Was sprawozdania, czy wyjazdów badawczych do zagranicznych archiwów, dzięki czemu powstaną nowe artykuły.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Z tą zbiórką zwracamy się do Czytelników mających wolne środki finansowe, które chcieliby zainwestować w rozwój Konfliktów. Jeśli nie macie takich środków – nie przejmujcie się. Bądźcie tu, czytajcie nas, polecajcie nas znajomym mającym podobne zainteresowania. To wszystko ma dla nas ogromną wartość.

1%

Najbardziej interesujące punkty porozumienia dotyczą jednak produkcji kołowych transporterów opancerzonych i zainteresowania czołgami K2. W przypadku wozów kołowych współpraca zakłada wspólną produkcję nowego KTO na bazie Rosomaka zintegrowanego ze słowackim systemem wieżowym Turra 30. Jest to interesujący wątek, ponieważ Słowacy nie eksploatują klasycznych transporterów opancerzonych bazujących na wozach rodziny AMV XC-360P, a właśnie do niej należy polski Rosomak.

Słowacy zamówili jedynie siedemdziesiąt cztery pojazdy w nowszej odmianie AMV XP. Strony zaznaczyły jednak, iż połączenie potencjału słowackiego i polskiego przemysłu oraz sprzedaż takiego pojazdu na rynki państw trzecich to temat, nad którego wdrożeniem prowadzono rozmowy już od dłuższego czasu. Z drugiej strony odbiorcy zagraniczni raczej zwracają wzrok ku nowocześniejszej odmianie XP, gdyż w przypadku standardowego XC-360 część podzespołów nie jest już produkowana. Z trzeciej zaś – zakłady Rosomak opracowały pakiet modernizacyjny dla starszego modelu, zastępując nieprodukowane już podzespoły nowymi. Mogłoby to przekonać nowych odbiorców, którzy nie byliby w stanie finansowo udźwignąć zakupu AMV XP.

W przypadku czołgów wątek jest jeszcze bardziej interesujący. Podczas konferencji Future Armoured Vehicles Central & Eastern Europe w Pradze w maju 2024 roku kapitan Jakub Murček z departamentu modernizacji ministerstwa obrony Słowacji mówił, że 104 czołgi posłużą do wyposażenia dwóch batalionów pancernych. Dwa miesiące później minister Kaliňák wskazał Leoparda 2A8 jako czołg, któremu Bratysława przygląda się najintensywniej.

Według słowackich mediów ambitne plany modernizacyjne zostały brutalnie zweryfikowane przez realia finansowe i polityczne Słowacji. Resort obrony ma więc rozważać inne dostępne opcje, a rozwiązaniem cieszącym się dużym poparciem ze strony decydentów miało być pozyskanie wozów wsparcia ogniowego CV90120‑T. Szef resortu przyznał, że rozważany jest zakup czołgu lekkiego na podwoziu bojowego wozu piechoty CV90. Zakup miałby – ze względu na efekt skali – być bardziej opłacalny. Bratysława w 2022 roku podpisała umowę międzyrządową ze Szwecją w sprawie zakupu 152 gąsieni­co­wych pojazdów opancerzonych CV90 Mk IV (CV9035) z  dużymi korzyściami dla swojego przemysłu.

Kołowy bojowy wóz piechoty Rosomak z 17. Brygady Zmechanizowanej.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Oprócz pozyskania CV90120-T rozważano zakup starych czołgów Leopard 2A4 i ich późniejszą modernizację. Trzecią opcją było zastosowanie kombinacji mieszanej, czyli części nowych czołgów w wersji 2A8 i reszty starszego typu, wymagających prac, w których mógłby uczestni­czyć krajowy przemysł. Decyzja ma zapaść w tym roku. Być może hybrydowa strategia będzie czymś na wzór czeski, to jest zwiększaniem zamówienia na czołgi w wersji 2A4 i systematycznym odsuwaniem w czasie kupna 2A8.

Pozemné sily Slovenskej republiky posiadają obecnie trzydzieści T-72M1 i piętnaście Leopardów 2A4. Zwrot w kierunku spolonizowanej wersji koreańskiego K2 Black Panther wynikać może z dodatkowych analiz słowackiego resortu obrony. Należy mieć jednak na uwadze, iż Hyundai już wcześniej proponował Słowacji swoje czołgi. Kosiniak-Kamysz zaznacza, że zainteresowanie strony słowackiej czołgiem K2PL może dać ogromny impuls polskiemu przemysłowi zbrojeniowemu.

Nie można wykluczać również ewentualnych wspólnych zakupów. Podkreślmy jednak, iż do tej pory podpisano jedynie list intencyjny, a z czasem zamiary mogą ulec diametralnej zmianie. Zwłaszcza że Warszawa do tej pory nie zawarła umowy wykonawczej na czołgi K2PL wraz z ich produkcją w kraju.

materiały prasowe PGZ