W ubiegłym tygodniu, po raz pierwszy w historii, premier Singapuru odwiedził Izrael. Lee Hsien Loong został zaproszony przez izraelskiego premiera Binjamina Netanjahu, otrzymał także tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Hebrajskiego.
− Izrael i Singapur łączy długa i głęboka relacja, której charakter był początkowo obronny − powiedział premier Singapuru. Państwa nawiązały stosunki dyplomatyczne w 1969 roku, cztery lata po uzyskaniu przez Singapur niepodległości. Dużą rolę odegrały wówczas Siły Obronne Izraela, które pomogły budować singapurskie siły zbrojne.
Obecna współpraca między krajami wybiega daleko poza ściśle militarną. Obserwuje się większą współpracę w zakresie badań i rozwoju technologicznym, wymian akademicko-kulturalnych. Wzrosła także liczba izraelskich inwestycji w Singapurze. Stosunki wojskowe nadal pozostają znaczące; Singapur uważany jest za jeden z głównych rynków dostarczających broń Izraelowi.
− Istnieje głęboka przyjaźń między Izraelem i Singapurem − ogłosił premier Netanjahu. Podkreślił podobieństwa obu krajów, a także ich historyczną wartość na scenie międzynarodowej. Singapur jako potęga gospodarcza, Izrael-technologiczna, wspólnie mogą stać się kluczowymi graczami na świecie. − Dzisiaj jesteśmy kotwicami stabilności i wytrzymałości w naszych regionach − powiedział premier Izraela. Wizyta premiera Lee uznana została za historyczną, równocześnie przypieczętowując dotychczasową współpracę obydwu państw.
(jpost.com; fot. U.S. Army / Sgt. Eric A. Rutherford)