Wczoraj w West Palm Beach w stanie Floryda Sikorsky zaprezentował pierwszy prototyp śmigłowca S-97 Raider i ogłosił rozpoczęcie fazy lotów doświadczalnych. Pierwszy lot ma się odbyć jeszcze w tym roku. Producent widzi w tej maszynie potencjalnego następcę OH-58D Kiowa Warrior w amerykańskich wojskach lądowych.
Raider może być maszyną rozpoznawczą, transportową na użytek sił specjalnych lub lekkim śmigłowcem uderzeniowym. Dzięki oryginalnemu układowi – dwa wirniki przeciwbieżne i śmigło pchające (znanemu z demonstratora technologii Sikorsky X2) – ma być w stanie rozwinąć prędkość aż 220 węzłów, czyli ponad 400 kilometrów na godzinę. S-97 wykonany jest w całości z kompozytów, jego maksymalna masa startowa to 5170 kilogramów. Załogę stanowi para pilotów siedzących obok siebie, w przedziale desantowym znajdzie się miejsce dla sześciu żołnierzy z pełnym wyposażeniem bojowym.
– To nowa generacja wiropłatów, mająca możliwości i osiągi niespotykane dotąd na tym polu – powiedział prezes Sikorsky’ego, Mick Maurer. – Zaledwie cztery lata temu ogłosiliśmy plany budowy Raidera i nawiązaliśmy współpracę z przedsiębiorstwami zaliczającymi się do najlepszych w branży, gdyż rozumieliśmy, że chociaż rządowe budżety obronne kurczą się wskutek sytuacji gospodarczej, trzeba dopilnować, aby rozwój konstrukcji lotniczych nie zamarł. Jesteśmy dumni z naszego przywództwa na tej niwie i z czołowego miejsca, które S-97 Raider zajął wśród wojskowych wiropłatów całego świata.
Projekt stworzony z myślą o programie Armed Aerial Scout jest finansowany głównie przez Sikorsky’ego, który wyłożył siedemdziesiąt pięć procent kosztów. Reszta pochodzi od pięćdziesięciu trzech partnerów i podwykonawców.
(sikorsky.com, verticalmag.com; fot. Sikorsky)