Serbska państwowa spółka Jugoimport SDPR pośrednicząca w handlu uzbrojeniem wykazała w raporcie sprawozdawczym za rok 2019 kupno chińskiego systemu przeciwlotniczego FK-3. Dokument, do którego dotarła agencja Reutera, wykazuje 163 umowy importu z trzydziestu jeden krajów na łączną kwotę 620,3 miliona dolarów.
Niestety, chociaż pozyskanie FK-3 wymieniono jako jeden z ważniejszych programów modernizacyjnych serbskich sił zbrojnych, Reuter nie podaje, ile zestawów kupiono ani za ile. Jeszcze w roku 2018 premier Aleksandar Vučić mówił o rozpoczęciu negocjacji z Chinami. Belgrad chciał wówczas kupić trzy baterie za kwotę około 200 milionów dolarów.
FK-3 to wersja eksportowa HQ-22, jednego z najnowszych chińskich systemów przeciwlotniczych średniego zasięgu. System ma zwalczać cele na dystansie 150–170 kilometrów i wysokości od 50 metrów do 27 kilometrów. HQ-22 jest z kolei wersją rozwojową HQ-12 (na zdjęciu), który wchodzi w skład chińskiego systemu obrony przeciwrakietowej.
Nice photos of HQ-22 SAM pic.twitter.com/gnrU3F8ojK
— Taepodong (@stoa1984) November 13, 2019
Sam HQ-12 wywodzi się z systemu KS-1, którego różne wersje kupiły także Tajlandia i Mjanma. Producent HQ-22, China Jiangnan Space Industry Company Group (CJSICG), promuje system jako korzystniejszy cenowo od HQ-9 oferowanego przez konkurencyjne China Precision Machinery Import-Export Corporation (CPMIEC). Ten ostatni uchodzi za chiński klon rosyjskiego S-300. HQ-9 o mało nie zwyciężył w tureckim przetargu na system przeciwlotniczy średniego zasięgu, miał natomiast zostać pozyskany przez Algierię, Maroko i Uzbekistan.
W ubiegłym roku Serbia kupiła również sześć chińskich dronów CH-92A, co może prowadzić do mylnego wrażenia, iż serbskie wojsko przestawia się na chiński sprzęt. Wprawdzie FK-3 i CH-92 zajmują istotną pozycję ze względu na koszty, Belgrad stawia jednak na daleko idącą dywersyfikację dostawców uzbrojenia i rozwój rodzimego przemysłu zbrojeniowego.
Oprócz tradycyjnych bliskich relacji z Rosją w tym zakresie w 2017 roku Serbia zamówiła sześć śmigłowców H145M z systemem HForce. Prawdziwym zaskoczeniem było natomiast wyrażone w ostatnich dniach zainteresowanie pozyskaniem nawet dwudziestu amerykańskich samolotów szkolno-bojowych T-7A Red Hawk.
Zobacz też: Polonez-M oficjalnie w służbie białoruskich wojsk lądowych
(blic.rs, reuters.com)