Niemiecki Bild am Sonntag poinformował o planowanym przez Arabię Saudyjską zakupie pięciu okrętów podwodnych typu 209. Sprzedaż była jednym z tematów podejmowanych przez niemieckich polityków z CDU/CSU i SPD podczas rozmów koalicyjnych. Pierwsza transza byłaby jedynie wstępem do większej transakcji.

Rijad pragnie rozszerzyć początkowe zamówienie o kolejne dwadzieścia okrętów. Koszt pierwszych pięciu wyniósłby 2,5 miliarda euro, a w przypadku zwiększenia liczby U-209 suma wzrosłaby do 12 miliardów euro. Skala kontraktu z pewnością nie przypadnie do gustu politykom lewicowym z SPD, którzy niejednokrotnie sprzeciwiali się realizacji podobnych przedsięwzięć. Chodzi przecież o sformowanie rządu i eksport uzbrojenia będzie jednym z głównych tematów podczas rozmów.

Sprawa jest mocno dyskusyjna, w przeszłości bowiem niemiecki rząd uchylał się od podobnych kontraktów z Arabią Saudyjską, wskazując na łamanie praw człowieka i brak gwarancji dla bezpieczeństwa Izraela. Obecnie żadna strona nie potwierdziła prasowych doniesień. Oświadczenia nie wydał również koncern ThyssenKrupp Marine Systems, który zająłby się nadzorem produkcji w stoczni Howaldtswerke-Deutsche Werft (HDW) w Kilonii.

Sprawa eksportu sprzętu wojskowego z Niemiec do Królestwa Arabii Saudyjskiej nie jest prosta. Wystarczy wziąć pod uwagę historię negocjacji dotyczących zakupu niemieckich Leopardów 2 i kołowych transporterów opancerzonych Boxer. Mimo że Niemcy stronią od gigantycznych kontraktów z Rijadem, obawiając się o wykorzystanie sprzętu do tłumienia zamieszek, to część niemieckiego uzbrojenia i tak trafia na Półwysep Arabski.

(defensenews.com)