Zdaniem naukowców mieszkańcy położonej na skraju pustyni Gobi wioski Liqian w prowincji Gansu mogą być potomkami rzymskich legionistów. Pierwsze spekulacje na ten temat pojawiły się już sześćdziesiąt lat temu.

Wielu mieszkańców Liqian ma jasne oczy i włosy, zdarzają się wśród nich także posiadacze orlich nosów. Naukowcy pobrali próbki DNA od miejscowych, ale nie ujawniają jeszcze wyników badań. Lokalne władze rozpoczęły już jednak kampanię promocyjną mającą zachęcić turystów zarówno z Chin, jak i Europy. Przy wjeździe do wioski ustawiono pseudorzymską kolumnę, a mieszkańcy zorganizowali grupę odgrywającą legionistów. Jej przywódca, Luo Ying, ma zielone oczy i orli nos. Popisowym numerem chińskich legionistów jest formacja żółwia. W okolicy (powiat Yongchang) zaroiło się od hoteli i ośrodków wypoczynkowych imitujących rzymskie.

Teorię o obecności legionistów w Chinach po raz pierwszy wysunął w latach pięćdziesiątych Homer Dubs, profesor historii Chin w Oksfordzie. Jego zdaniem grupa Rzymian walczyła po stronie Hunów (Xiongnu) przeciwko dynastii Han. Mieli to być rozbitkowie z ekspedycji Marka Antoniusza przeciwko Partom. Przypuszczalnie niektóre oddziały dotarły aż do Azji Centralnej, gdzie zostały odcięte i zdecydowały się rozpocząć służbę u Hunów. W 36 r. p.n.e. wybuchła wojna z Chinami i część legionistów dostała się do niewoli, a Chińczycy zdecydowali się osiedlić ich na skraju pustyni Gobi, żeby strzegli granicy. Wyniki badań genetycznych mogą potwierdzić lub obalić tę teorię.

Pomysł z potomkami legionistów żyjącymi w Chinach wykorzystał Valerio Massimo Manfredi w powieści „Imperium smoków”. Bohaterami książki są legioniści, którzy w połowie III w. n.e. uciekają z perskiej niewoli i mając odciętą drogę na zachód, decydują się podążyć na wschód, gdzie – w legendarnych dla nich Chinach – spotykają zsinizowanych potomków legionistów Marka Antoniusza.

(globaltimes.cn)