W propozycji budżetu japońskiego ministerstwa obrony na przyszły rok przyznano środki na rozpoczęcie prac nad myśliwcem następnej generacji. Środki przeznaczane przez Tokio na obronę mają wzrosnąć ósmy rok z rzędu i osiągnąć rekordowe 5,3 biliona jenów (48,8 miliarda USD).

Japonia przystąpiła do konsekwentnej realizacji założeń średnioterminowych wytycznych polityki obronnej. Duży nacisk położono w nich na zwiększenie zdolności do prowadzenia działań w cyberprzestrzeni i kosmosie oraz walkę radioelektroniczną. Projekt budżetu zawiera też finansowanie amerykańskich wojsk stacjonujących na terenie kraju. Łączne wydatki na obronę w okresie 2018–2023 mają sięgnąć 250 miliardów dolarów.

W projekcie budżetu znalazło się także 10 miliardów jenów (92 miliony USD) na rozpoczęcie prac nad myśliwcem następnej generacji. Wstępne wymagania wobec samolotu ogłoszono na początku tego roku, jednak od tamtej pory nie pojawiło się zbyt wiele nowych informacji. Ministerstwo obrony nie mówi nawet o szacowanych kosztach całego przedsięwzięcia. Potwierdzono natomiast, że prace będą prowadzone wspólnie z partnerem zagranicznym, który ma zostać wyłoniony w przyszłym roku. Wśród kandydatów znajdują się BAE Systems, Lockheed Martin, Boeing i Northrop Grumman.

Warto w tym miejscu wspomnieć, że Japonia rozważa różne opcje i latem tego roku wyraziła zainteresowanie dołączeniem do programu F-35. Pentagon miał jednak sceptycznie odnieść się do tego pomysłu.

Prace nad japońskim myśliwcem następnej generacji, ochrzczonym przez media jako F-3, nie ograniczą się do samolotu. Równolegle opracowywany ma być bezzałogowiec pełniący funkcję „lojalnego skrzydłowego” (loyal wingman). Japończycy zaczęli mówić o takim dronie w roku 2016. Koszt prac badawczych w różny powiązanych z F-3 szacowany jest na 30 miliardów jenów (276 milionów dolarów).

Zobacz też: Mitsubishi X-2 Shinshin. Japoński zastępca Raptora

(asia.nikkei.com)

Hunini, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International