Jeszcze kilka tygodni temu w brytyjskich siłach zbrojnych zastanawiano się, jak będzie wyglądała ich przyszłość – zwłaszcza przyszłość tamtejszego arsenału jądrowego – kiedy Szkocja uzyska niepodległość. Szkoci postanowili jednak w referendum, że pozostaną w składzie Zjednoczonego Królestwa.
Oznacza to, że ćwiczenia pod kryptonimem Joint Warrior 142, które rozpoczną się w Szkocji 7 października, przebiegną bez napięć politycznych. Poza gospodarzami wezmą w nich udział marynarze i okręty z dwunastu krajów: Belgii, Danii, Estonii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Litwy, Łotwy, Niemiec, Norwegii, Polski i Stanów Zjednoczonych. Będą one bazowały w Glasgow i Clyde. Dowodzenie nad ogółem sił morskich uczestniczących w manewrach obejmie dowódca 26. Dywizjonu Niszczycieli US Navy. Oprócz tego udział weźmie ponad pięćdziesiąt samolotów – brytyjskie Tornada i Typhoony oraz maszyny z Belgii, Niemiec i Szwecji, które przybędą do bazy lotniczej RAF Lossiemouth.
Manewry potrwają dwa tygodnie. Obejmą ćwiczenia z zakresu zwalczania okrętów podwodnych i nawodnych, niszczenia min, powstrzymywania działalności przemytniczej i prowadzenia walki radioelektronicznej, a także strzelanie ostrą amunicją.
(royalnavy.mod.uk; fot. LA(PHOT) JJ Massey / Open Government License, na zdjęciu niszczyciel min HMS Brocklesby)