Z grubsza trzydzieści lat temu ówczesny tygodnik Żołnierz Polski pisał o amerykańskich czołgach niszczących gąsienicami lokalną szosę na terenie Republiki Federalnej Niemiec. Ponad dwie dekady później bulwersować mógł filmik z Humvee w Iraku, którego kierowca dość swobodnie traktował bezpieczeństwo w ruchu drogowym, obijając pojazdy mieszkańców, ponoć w obawie o bezpieczeństwo własne.
Dziś, ze względu na upodobanie części rosyjskich (i nie tylko) internautów do instalowania kamer USB w samochodach i oglądania scen wypadków, możemy zobaczyć, jakie niebezpieczeństwa czyhają ze strony pojazdów wojskowych na drogach publicznych naszego wschodniego sąsiada.
Strona Popular Mechanics zamieściła kilka dni temu nagranie z 28 sierpnia, na którym widać scenę uderzenia bojowego wozu piechoty BMD-4M w cywilnego SUV-a. Do zdarzenia doszło w położonym niespełna 200 kilometrów na południowy wschód od Moskwy Riazaniu, gdzie znajduje się ośrodek szkolenia rosyjskich wojsk powietrznodesantowych.
Przyczyną wypadku mogło być słabe opanowanie techniki jazdy przez kierowcę wozu, dodatkowo mniej stabilnego wskutek zamontowania na nim zestawu spadochronów. Mimo żywiołowej reakcji dowódcy pojazdu bwp pojechał dalej, pozostawiając przypadkowym świadkom sprawdzenie stanu kierowcy i pasażerów auta z przeoranym bokiem i wystrzelonymi poduszkami powietrznymi.
Analogiczny przypadek opisano na początku sierpnia w portalu motoryzacyjnym Carscoops. Jak wynika z filmiku nakręconego w Kemerowie, na południu azjatyckiej części Rosji, transporter opancerzony BTR-80 wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle, z dużym impetem uderzając w tył przejeżdżającego samochodu osobowego. Inna sprawa, że wcześniej kierowca rozpędzonej osobówki najwyraźniej także nie zauważył migających świateł prowadzącego konwój pojazdu uprzywilejowanego.
Do niebezpiecznego zdarzenia podobnego rodzaju doszło 9 maja 2016 roku na ulicach Nowosybirska. Tam na ruchliwym skrzyżowaniu z kawalkady ciężarówek wojskowych odłączyła się ciągnięta przez Kamaza haubica. Na swych dwóch kołach działo udało się w samodzielnie obranym kierunku i rozpędziło grupę pieszych, nim zostało dogonione i zatrzymane przez dwóch mężczyzn.
Krótko mówiąc: będąc na drodze i widząc przejeżdżający konwój wojskowy, warto stosować zasadę ograniczonego zaufania i dużą dozę ostrożności. Szczególnie w Rosji, której drogi, z uwagi na brawurę i elementarny brak wyobraźni u niektórych użytkowników, i tak do bezpiecznych nie należą.
Zobacz też: Nowy ukraiński bwp
(popularmechanics.com, carscoops.com, dailymail.co.uk)