Wiceminister obrony Federacji Rosyjskiej, Anatolij Antonow poinformował, że jego kraj przekaże Kazachstanowi kompleksy przeciwlotnicze S-300PS w liczbie pięciu dywizjonów, z których każdy dysponuje pięcioma wyrzutniami pocisków przeciwlotniczych. Co więcej, Rosjanie sprzęt dostarczą całkowicie za darmo. Będzie to możliwe dzięki jego wycofaniu z użycia w rodzimych jednostkach. W przeciwnym razie systemy zalegałyby w magazynach i prawdopodobnie trafiłyby na złom. Obecnie przedstawiciele obu państw są na etapie uzgadniania szczegółów operacji, zwłaszcza tego, kto poniesie koszty ponownego wprowadzenia kompleksów do służby. Początek dostaw zaplanowano na bieżący rok. Sprzęt dołączy do już posiadanych przez Kazachstan systemów S-300, które rozmieszczono wokół stolicy państwa, Astany.
Negocjacje na temat dostaw wspomnianych kompleksów toczyły się od 2010 roku. Problemem były żądania, jakie stawiali kazachscy negocjatorzy. Oczekiwano, że Rosjanie wzmocnią potencjał obronny tego państwa poprzez dostarczenie systemów przeciwlotniczych S-300 na korzystnych dla Astany warunkach. Jednak po tym, jak w styczniu obecnego roku Władimir Putin podpisał zawartą wcześniej z Kazachstanem umowę o utworzeniu jednolitego regionalnego systemu obrony powietrznej, sprawy przybrały trochę inny obrót. Stanowiska obu stron uległy nieznacznej zmianie, która pozwoliła na podjęcie decyzji w myśl powiedzenia: „wilk syty i owca cała”. Podczas spotkania ministrów obrony Rosji i Kazachstanu, Siergieja Szojgu i Adilbeka Dżaksybekowa, które odbyło się w Astanie, obaj panowie zdecydowali o dostawie kompleksów S-300 do byłej republiki radzieckiej. Systemy wzmocnią nie tylko ochronę przestrzeni powietrznej Kazachstanu, ale również obronę przeciwlotniczą Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.
(ria.ru)