Jutro Rosjanie zwrócą ukraiński holownik redowy Jany Kapu oraz kutry opancerzone Berdianśk (na zdjęciu) i Nikopol (oba projektu 58155 Giurza-M). Wszystkie jednostki dziś rano wyszły z portu w Kerczu i zostaną zaholowane na kotwicowisko w pobliżu krymskiego przylądka Tarchankut. Tam – około sześćdziesięciu mil morskich od Odessy – jednostki zostaną przekazane stronie ukraińskiej.
Z odeskiego portu na spotkanie wyszły statek poszukiwawczo-ratowniczy Safir oraz dwa holowniki: Titan i Hajdamaka. Na pokładach transportowani są marynarze, którzy utworzą załogi przejmowanych jednostek.
Kommiersant poinformował, że broń osobista ukraińskich oficerów i marynarzy, a także radia i dzienniki zawierające informacje o oficerach i marynarzach pozostaną w Rosji. Dwudziestu czterech ukraińskich żołnierzy, w tym dwóch współpracowników ukraińskiej służby bezpieczeństwa, już zwolniono. Wymianę jeńców i więźniów przeprowadzono we wrześniu 2019 roku.
Do zwrotu jednostek nawodnych przyczyniło się nieznaczne polepszenie stosunków ukraińsko-rosyjskich po objęciu urzędu prezydenta przez Wołodymyra Zełenskiego. Bardziej prawdopodobnym powodem przekazania jest chęć wypracowania płaszczyzny do kolejnego spotkania w tak zwanym formacie normandzkim, które odbędzie się 9 grudnia w Paryżu. Wezmą w nim udział przedstawiciele Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji.
Holownik redowy Jany Kapu oraz kutry opancerzone Berdianśk i Nikopol zostały zatrzymane przez Rosjan 25 listopada 2018 roku w czasie przedostawania się przez Cieśninę Kerczeńską do Mariupola na Morzu Azowskim. Wskutek incydentu ranni zostali trzej ukraińscy marynarze. Berdianśk (przyjęty do służby 6 grudnia 2016 roku) i Nikopol (1 lipca 2018 roku) przydzielone były do Zachodniej Bazy Morskiej w Odessie.
Zobacz też: Dwa kutry patrolowe typu Island dotarły na Ukrainę
(tass.com, unian.info)