Rosja musi zmierzyć się z problemami, pojawiającymi się w państwach Azji Centralnych na tle rosyjskiej obecności militarnej. Problem koncentruje się wokół baz wojskowych, które Rosjanie posiadają w Tadżykistanie oraz Kirgistanie.
Tadżykistan wysunął żądania zapłaty przez Moskwę co najmniej 250 milionów dolarów za jeden rok stacjonowania rosyjskich wojsk. Takimi informacjami dysponuje „Kommiersant”, który powołuje się na anonimowe źródło zlokalizowane w Tadżykistanie.
Rosyjska baza wojskowa w Tadżykistanie został założona w 2004 roku i jest największą bazą rosyjskich sił lądowych za granicą, a w jej skład wchodzi około siedmiu tysięcy wojskowych. Podstawy prawne rosyjskiej obecności w Tadżykistanie wygasają w 2014 r., zgodnie z obowiązującymi umowami.
W nowym projekcie porozumienia dotyczącym przedłużenia obecności rosyjskich wojsk w Tadżykistanie zawartych jest dwadzieścia przepisów, które są „niejasne i nie do przyjęcia dla Rosji”.
Zgodnie z obecnie obowiązującymi umowami Rosja nie płaci władzom Tadżykistanu z góry określonych kwot pieniężnych, ale zapewnia doradztwo wojskowe i techniczne. Jednakże ta forma pomocy nie jest oficjalnie określona jako forma płatności.
Podobna sytuacja istnieje w przypadku Kirgistanu, który chce podnieść opłaty za wynajem. Zdaniem kirgiskiego ministra obrony gen. dyw. Taalaibeka Omuraliewa, Rosja musi zapłacić za jego trzech baz wojskowych. Płatności muszą być podniesione ze względu na postępującą inflację. Omuraliew nie miał na myśli bazy lotniczej w Kanta, która jest istotnym elementem regionalnego systemu bezpieczeństwa, jaką jest Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.
(en.rian.ru)