Jak podają wyższe kręgi rosyjskiej dyplomacji Rosja przyłączy się do wspólnego wniosku dotyczącego ewentualnych sankcji przeciwko Iranowi, gdyż Teheran otwarcie zapowiedział prowadzenie i rozwój programu nuklearnego wbrew decyzji ONZ. Tym samym, rosyjskie wsparcie dla Teheranu, zdaje się dobiegać końca.

W piątek szefowie Agencji Atomowej przy ONZ przegłosowali (z niespodziewanym wsparciem ze strony Chin oraz Rosji) wniosek potwierdzający, iż Iran potajemnie buduje w pobliżu Kom drugi reaktor wzbogacający uran (pierwszy monitorowany przez IDEA znajduje się w Natanz) i zażądali wstrzymania prac. Teheran jednak snuje jeszcze ambitniejsze plany mówiąc o budowie 10 ośrodków wzbogacania uranu. Modyfikacja uzyskanego dla celów cywilnych w październiku nisko wzbogaconego uranu, pozwoli Teheranowi na produkcję broni atomowej.

Dziś prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad ogłosił, iż sankcje nie wpłyną na jego postawę, a badania nadal będą kontynuowane. Zagroził również natychmiastowym odwetem wszystkim potencjalnym „agresorom”. Skrytykował także postawę Rosji, twierdząc, iż Moskwa popełniła duży błąd.

Oczywiście Rosja nie zamierza działać z taką stanowczością jak Stany Zjednoczone i Unia Europejska, które chcą podjęcia radykalnych kroków już w przyszłym roku, jeśli Iran nie zgodzi się na kontrolę swych badań. Niemniej jednak to Chiny w tej sytuacji wysuną się na pozycję największego przeciwnika sankcji wobec Iranu. Powstaje też pytanie o prawdziwe intencje Kremla.