Podczas pokazów lotniczych MAKS-2019 w Żukowskim pod Moskwą, które rozpoczynają się 27 sierpnia, zostanie zaprezentowana eksportowa wersja rosyjskiego myśliwca piątej generacji Su-57, oznaczona Su-57E. Rosjanie liczą na to, że samolot stanie się atrakcyjną propozycją dla klientów zagranicznych, zwłaszcza tych, którzy nie mogą liczyć na maszyny zachodnie.

Zainteresowanie myśliwcem miała wykazać Turcja, która po zakupie systemu przeciwlotniczego S-400 od Rosji została wykluczona z programu F-35. Rosjanie wśród klientów widzą również Indie, które wprawdzie zawiesiły współpracę nad wspólnym projektem FGFA, lecz nie zrezygnowały całkiem z planów pozyskania rosyjskich samolotów. Kolejnymi państwami potencjalnie zainteresowanymi mogą być tradycyjni importerzy rosyjskiej broni: Chiny, Algieria czy Egipt.

Myśliwiec Su-57 to pierwszy samolot rosyjski zbudowany jako maszyna trudno wykrywalna. Wyposażony jest obok szeregu precyzyjnego uzbrojenia w radar AESA N036 Biełka, mogący śledzić ponoć do sześćdziesięciu celów.

Pierwszy lot maszyny odbył się 29 stycznia 2010 roku. Konstrukcja od początku boryka się jednak z problemami i opóźnieniami.

Trudności sprawia między innymi produkcja silników. Pierwotnie planowane silniki, noszące roboczą nazwę Izdielije 30, są dalej w fazie testowania. Zastępczy napęd stanowią zmodyfikowane AŁ-41F1 stosowane w myśliwcach Su-35. Produkcja docelowych silników dla Su-57 rozpocznie się według planów po 2025 roku.

Pierwsze maszyny seryjne mają trafić do rosyjskich sił powietrznych w tym roku. Na forum Armija 2019 ministerstwo obrony Rosji podpisało kontrakt na dostawę siedemdziesięciu sześciu samolotów do 2028 roku. Warto zaznaczyć, że według pierwotnych założeń do 2020 roku rosyjskie siły powietrzne miały posiadać 150 egzemplarzy.

Zobacz też: Ostatni etap prób bomby PBK-500U Driel

(defenseworld.net, tass.com)

Aktug Ates, GNU Free Documentation License, Version 1.2