Sytuacja w Burkina Faso pozostaje napięta. Zagrożenie ze strony terrorystów nadal jest duże, a władze nie potrafią im skutecznie się przeciwstawić. Mimo to w kraju działa szereg kopalń przynoszących zadowalające zyski, a nieznaczne zakłócenia w wydobyciu nie wpłynęły do tej pory na ogół sektora górniczego. W pierwszej połowie kwietnia 2022 roku nastąpiła jednak poważna zmiana, która może zwiastować poważne konsekwencje dla firm zajmujących się wydobyciem w Sahelu: rosyjski koncern Nordgold ogłosił zamknięcie kopalni Taparko w Burkina Faso.

Aby zrozumieć, dlaczego wstrzymanie wydobycia w jednej kopalni, ma tak duże znaczenie dla koncernu, należy przyjrzeć się skali wydobycia i kondycji finansowej przedsiębiorstwa. Uruchomiona w 2005 roku kopalnia, która w 90% należy do Nordgoldu (pozostałe 10% udziałów posiada rząd Burkina Faso), szybko stała się jedną z najbardziej rentownych inwestycji w kraju. W 2019 roku razem z kopalniami Bissa i Bouly przynosiła 40% globalnych zysków Nordgoldu. Dyrektor generalny Nikołaj Zielenski jeszcze w 2019 roku zapowiadał utrzymanie skali inwestycji w dalsze projekty na terenie Burkina Faso.

–REKLAMA–

Wraz z nasileniem ataków ze strony bojowników postanowiono jednak wstrzymać dalsze wydobycie w obawie o bezpieczeństwo pracowników. Według doniesień członków zarządu, na które powołują się dziennikarze The Voice of America, dostęp do kopalni jest praktycznie niemożliwy. Zwróciliśmy się do Nordgoldu z prośbą o komentarz, jednak nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Kopalnia leży 200 kilometrów od Wagadugu, stolicy Burkina Faso, oraz w pobliżu jednego z najbardziej niebezpiecznych i niestabilnych obszarów w Sahelu – trójkąta, w którym spotykają się granice Mali, Nigru i Burkina Faso. Opodal Taparko znajduje się miasto Dori, które niedawno stało się celem kilku ataków. Uderzenie bezpośrednio na inwestycję Nordgoldu było jedynie kwestią czasu. Firma nie zdołała jednak wystarczająco przygotować się na odparcie terrorystów.

W połowie marca 2022 roku doszło do ataku na żandarmów strzegących kompleksu związanego z Taparko. W wyniku zasadzki terroryści zabili trzynastu żandarmów. Nie ustalono, co stało się z ośmioma funkcjonariuszami. Istnieje podejrzenie, że mogli zostać uprowadzeni przez wycofujących się bojowników.

Firma doskonale zdawała sobie sprawę z zagrożenia, z jakim wiąże się działanie w tym regionie. Opieszałość może mieć związek z problemami, z którymi musi mierzyć się rosyjska firma w obliczu sankcji będących odpowiedzią na inwazję na Ukrainę. Czworo członków zarządu opuściło firmę, a szwajcarska MKS PAMP Group, właściciel rafinerii złota, z których usług korzystał Nordgold, zerwała dotychczasową współpracę z koncernem.



Równolegle Burkina Faso staje się coraz ważniejszym celem dla rosyjskich trolli. Według doniesień The Washington Post burkiński internet zalała fala prorosyjskich i antyukraińskich wpisów mających nie tylko kształtować opinię społeczeństwa na temat wojny na Ukrainie, ale też szerzej tworzyć społeczny klimat sprzyjający Kremlowi. Setki fałszywych profili na Facebooku podkreślało konieczność nawiązania ścisłej współpracy między Moskwą a Wagadugu i wprost nawoływało do bezpośredniej rosyjskiej misji stabilizacyjnej. Prawdziwa ofensywa propagandowa prawdopodobnie dopiero nadejdzie. Wraz z kurczącymi się możliwościami działań Rosji na arenie międzynarodowej kraje uznawane do tej pory za mniej istotne będą traktowane z coraz większą uwagą.

Rosyjskie górnictwo w Afryce wobec międzynarodowych sankcji

Zamknięcie jednej, nawet tak ważnej jak Taparko, kopalni nie oznacza, że Rosjanie odwracają się od afrykańskich złóż. Od 2014 roku Moskwa budowała sieć powiązań gospodarczo-wojskowych, dążąc do uzyskania dostępu do lokalnych złóż. W zamian Kreml oferował między innymi usługi teoretycznie prywatnej grupy Wagnera. Wiadomo, że tego rodzaju porozumienia zawarto między innymi z rządami Mali i Republiki Środkowoafrykańskiej.

Według Organized Crime and Corruption Reporting Project Rosjanie nie tylko zdobywają kolejne kontrakty z afrykańskimi rządami, ale również utrzymują kontakty z lokalnym półświatkiem. Większe zaangażowanie w wydobycie i handel złotem miało być odpowiedzią na międzynarodowe sankcje. Korzystając z nieoficjalnych kanałów handlu, Rosja większość afrykańskiego złota sprzedaje do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Chin oraz Indii. Moskwa eksportowała rocznie około 340 ton złota, jednak wobec amerykańskiej ustawy Stop Russian GOLD Act Rosja musiała szukać alternatywnych kanałów sprzedaży objętego sankcjami złota.

Rosyjska inwazja na Ukrainę i sankcje, które po niej nastąpiły, zmusiły Moskwę do dalszego zacieśnienia współpracy z partnerami w Afryce. Nie dotyczy to wyłącznie wydobycia złota czy kamieni szlachetnych, ale także szerokiej gamy minerałów i metali. Działający w Gwinei Rusal zdominował rynek aluminium i stał się drugim na świecie dostawcą boksytów. Mimo przewrotu, w którego wyniku do władzy doszedł pułkownik Mamady Doumbouya, i przetasowań na szczytach władzy Rosjanie utrzymali dominującą pozycję w sektorze.



W przeciwieństwie do Nordgoldu Rusal nie został objęty sankcjami międzynarodowymi, jednak i tak musi zmierzyć się z ostracyzmem, który dotknął rosyjskie firmy na globalnym rynku. Brytyjsko-australijski koncern Rio Tinto ogłosił zerwanie wszelkich powiązań z Rosjanami, co jeszcze mocniej uzależniło Rusal od kontraktów w Gwinei. Zmniejszono dostawy do rafinerii Aughinish w Irlandii, a kopalnia Kindia współpracująca z rafinerią w ukraińskim Mikołajowie całkowicie wstrzymała wysyłanie ładunków. Magazyny przy Kindii powoli się zapełniają, co sugeruje, że Rosjanie nie przewidzieli konieczności współpracy z alternatywnym odbiorcą surowca. Innym potężnym ciosem była decyzja Australii o całkowitym zerwaniu kontraktów na dostawy boksytów. W przeciwieństwie do złota nie istnieje rozbudowany czarny rynek mogący wchłonąć zalegające w magazynie surowce.

Afrykańscy autokraci chętnie korzystają ze wsparcia Rosji. Jednym z długoletnich partnerów w tym zakresie jest rząd Sudanu. Zarówno rządzący przez trzydzieści lat Umar al-Baszir, jak i nowe władze wywodzące się z wojskowej junty utrzymywali bardzo bliskie relacje z Moskwą. Generał Mohamed Hamdan Dagalo, dowódca niesławnych Kuwat ad-Dam as-Sari (Sił Szybkiego Reagowania), który zbił fortunę na handlu złotem z niezarejestrowanych kopalń, wielokrotnie podkreślał, jak bliską przyjaźnią Kremla się cieszy. Innym krajem, który podpisał z Rosjanami ogromne kontrakty górnicze, jest Republika Środkowoafrykańska. Korzystając z niestabilności pogrążonego w chaosie wojny domowej państwa, Moskwa zdobyła dostęp do złóż diamentów, złota i kamieni szlachetnych. Jest to typowa metoda zdobywania przez Rosję wpływów w Afryce: wykorzystanie niestabilności regionalnej dla zdobycia kontraktów dotyczących wydobycia w zamian za wsparcie wojskowe.

Zobacz też: Australijski niszczyciel wszedł do San Diego z dwoma martwymi waleniami pod kadłubem

Iamgold, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported