Pentagon ujawnił, że Rosja pracuje nad bezzałogowym wielozadaniowym pojazdem podwodnym zdolnym do przenoszenia głowic nuklearnych. Wehikuł nazwany Wielozadaniowy System Oceaniczny Status-6 podobno będzie mógł zanurzyć się na głębokość 1000 metrów, osiągnie prędkość 56 węzłów, a zasięg ma wynosić 6200 mil morskich.
Według informacji wywiadowczych Status-6 ma przenosić głowicę termonuklearną o mocy kilkunastu lub kilkudziesięciu megaton. Być może będą to głowice tak potężne jak zastosowane w Car bombie (co jednak wydaje się zdecydowaną przesadą). Pojazd jest projektowany z myślą o atakowaniu miast nadbrzeżnych, portów i stoczni.
Ponadto amerykańskie źródła donoszą, że głowicę mogłaby stanowić tak zwana bomba kobaltowa z izotopem Co-60, która wytwarza znacznie więcej promieniowania niż zwykła głowica wodorowa. Zastosowanie takiej głowicy eliminowałoby z użytkowania zaatakowany obszar na co najmniej sto lat. W zależności od lokalizacji i warunków pogodowych chmura radioaktywnego pyłu mogłaby pokryć wielkie połacie zaatakowanego państwa.
Dodatkowo głowica o mocy kilkudziesięciu megaton poza oddziaływaniem cieplnym i falą uderzeniową wytworzyłaby też sztuczne tsunami. Może się to stać na dwa sposoby. Po pierwsze: podwodna eksplozja atomowa wytworzyły w oceanie olbrzymią bańkę wypełnioną gazem, która następne pęknie, wywołując wielkie fale. Przy określonych warunkach, przy eksplozji blisko powierzchni morza, fala może osiągnąć kilkadziesiąt metrów wysokości. Drugim sposobem na wywołanie atomowego tsunami jest detonacja głowicy w pobliżu podwodnych masywów górskich, co wywołałoby osunięcie się olbrzymich mas skał i ziemi prowadząc w konsekwencji do powstania klasycznego tsunami.
Status-6 został pomyślany jako odpowiedź na amerykańską tarczą antyrakietową. Ta, chociaż nie byłaby w stanie powstrzymać zmasowanego rosyjskiego ataku setkami rakiet balistycznych, traktowana jest w Rosji jako strategiczne zagrożenie dla jej interesów.
Operując pod wodą, Status-6 omijałby obronę antyrakietową i byłby bardzo trudny do wykrycia i powstrzymania na przykład przez amerykańskie okręty podwodne. Rozwijając 56 węzłów, byłby szybszy od amerykańskich torped. Mógłby niezauważony podpłynąć na przykład w rejon baz amerykańskich okrętów podwodnych nosicieli rakiet balistycznych i zniszczyć je, co ograniczyłoby amerykański potencjał jedynie do okrętów przebywających już na morzu.
Ujawniono, że 27 listopada 2016 roku zaobserwowano testy pojazdu, któremu towarzyszył doświadczalny okręt podwodny typu Sarow. Drugi test odbył się pod koniec lutego bieżącego roku.
Zobacz też: Co dalej z rosyjskimi strategicznymi okrętami podwodnymi?
(nextbigfuture.com, popularmechanics.com)