Do Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej trafił projekt przepisów zabraniających żołnierzom używania prywatnych urządzeń elektronicznych i niektórych form aktywności w mediach społecznościowych. Zakazy te mogą uderzyć szczególnie w przyzwyczajone do życia w sieci najmłodsze pokolenia personelu.

Rosjanie już od kilku lat przymierzali się do wprowadzenia tego rodzaju ograniczeń. Przez nadmierną aktywność części żołnierzy w internecie między innymi zdemaskowano obecność rosyjskich oddziałów na wschodzie Ukrainy i przedwcześnie ujawniono zamiary działania w Syrii. Także w trakcie manewrów wojskowi zbyt często przesyłali zdjęcia umożliwiające rozpoznanie jednostek i ich działań, a także identyfikację poszczególnych ich członków.

Według przygotowanego przez ministerstwo obrony uzasadnienia do projektu rosyjscy żołnierze „są obiektem szczególnego zainteresowania służb specjalnych niektórych państw, terrorystów i ugrupowań ekstremistycznych”. Informacje rozpowszechniane przez nich w sieci lub podawane w rozmowach z dziennikarzami mogą zaś służyć do zbierania danych przez obce wywiady, oceny przyszłych kierunków polityki Rosji czy prowadzenia przez jej nieprzyjaciół wojny psychologicznej.

Nowe uregulowania prawne zakazują personelowi sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej noszenia urządzeń, które mogą przechowywać w pamięci lub służyć do udostępniania w internecie filmów, zdjęć, dźwięku czy współrzędnych geograficznych. Zakaz nie obejmuje wyposażenia służbowego.

Zważywszy na dobre relacje dobre relacje między rosyjskim rządem a władzą ustawodawczą, zatwierdzenie przepisów wydaje się pewne. Równolegle Duma pracuje ponoć nad rozwiązaniami w zakresie infrastruktury teleinformatycznej, które miałyby zaowocować – nasuwającym na myśl pewną analogię do Chin – większym niż dziś odseparowaniem rosyjskiego internetu od globalnych zasobów światowej sieci.

Zobacz też: Amerykańska piechota morska uzależniona od elektroniki

(defensenews.com; na fot. rosyjski żołnierz podczas ćwiczeń „Zapad 2017”)

Ministerstwo Obrony Rosji