Koncern Northrop Grumman zaprezentował wczoraj pierwszy egzemplarz samolotu bezzałogowego MQ-4C Triton przeznaczony dla sił powietrznych Australii. Budowa tej maszyny w zakładach w Moss Point w stanie Missisipi rozpoczęła się już w październiku 2020 roku. Ostateczne ukończenie montażu w zakładach w Palmdale nastąpi w przyszłym roku, a dostawa Tritona do Australii – w roku 2024.
Docelowo RAAF chce pozyskać sześć lub nawet siedem MQ-4C. Do tej pory zamówiono jednak tylko trzy, a decyzja w sprawia drugiej partii ma zapaść dopiero w przyszłym roku. Canberra ma status partnera współpracującego w programie Tritona, co daje jej prawo do wpływania na wymogi, które musi spełniać system. Australijczycy dostaną MQ-4C w konfiguracji IFC-4 – tej samej co egzemplarze dostarczane obecnie US Navy – z wyposażeniem do prowadzenia tak zwanego zwiadu sygnałowego (SIGINT). Pierwsze próby Tritonów IFC-4 w locie odbyły się w lipcu ubiegłego roku w Naval Air Station Patuxent River.
Today we unveiled Australia’s first MQ-4C Triton #autonomous aircraft at a ceremony attended by Australian, US Government and defense officials. Learn more about the program’s continued progress for both the Royal Australian Air Force and U.S. Navy. https://t.co/Snbuj8MKnR pic.twitter.com/E1rDXo7BDP
— Northrop Grumman (@NGCNews) September 15, 2022
—REKLAMA—
Duży nacisk w IFC-4 położono również na integrację Tritonów z morskimi samolotami patrolowymi P-8A Poseidon. Australia odebrała do tej pory dwanaście maszyn tego typu, które stacjonują w RAAF Base Edinburgh pod Adelajdą. Kolejne dwa zamówione egzemplarze mają być dostarczone w ciągu kilku lat. W założeniu Tritony – które nie mogą przenosić uzbrojenia – mają zapewniać uzbrojonym Poseidonom wsparcie rozpoznawcze, a operatorzy na pokładzie P-8A, znajdujący się bliżej pola walki, mają być w stanie skuteczniej zawiadywać działaniem dronów.
Nie można też zapominać o ścisłej współpracy strategicznej między Stanami Zjednoczonymi a Australią. Oba te kraje współpracują w ramach szeregu programów mających przeciwdziałać agresywnej polityce Chińskiej Republiki Ludowej na Pacyfiku. Jedną z inicjatyw mających taki cel jest dialog bezpieczeństwa Quad (Australia, Indie, Japonia, USA), drugą – system współpracy wywiadowczej Five Eyes (Australia, Kanada, Nowa Zelandia, Wielka Brytania, USA), wreszcie trzecią i najmłodszą – pakt AUKUS (Australia, Wielka Brytania, USA). Można w ciemno założyć, że australijskie Tritony bezpośrednio lub pośrednio wspomogą potencjał wywiadowczy Amerykanów na półkuli południowej.
– Triton zapewni Royal Australian Air Force bezprecedensowe zdolności monitorowania i ochrony podejść morskich do naszego kraju – mówił na ceremonii roll-outu generał Robert Chipman, dowódca RAAF-u.
Triton jest wersją rozwojową drona rozpoznawczego RQ-4 Global Hawk, opracowanym pod egidą programu BAMS (Broad Area Maritime Surveillance). Mimo zewnętrznego podobieństwa oba typy różnią się pod względem wyposażenia. W Tritonach wprowadzono przede wszystkim wzmocnienia strukturalne płatowca i zainstalowano system odladzania poszycia. Dzięki temu Triton może bez obaw zlatywać poprzez chmury i poruszać się stosunkowo nisko nad powierzchnią morza, aby przyjrzeć się z bliska podejrzanym statkom i okrętom.
Nie wiadomo jeszcze, ile Tritonów powstanie. US Navy wyrażała zainteresowanie aż siedemdziesięcioma egzemplarzami. W Stanach Zjednoczonych Tritony IFC-4 mają zająć miejsce załogowych samolotów rozpoznania elektronicznego EP-3E ARIES II (Airborne Reconnaissance Integrated Electronic System), zbudowanych na bazie płatowca samolotu patrolowego P-3 Orion, oblatanego w 1959 roku.
Główną zaletą Tritonów w porównaniu z ARIES-ami jest długotrwałość lotu i pułap praktyczny – mogą one spędzić w powietrzu do dwudziestu czterech godzin i latać na wysokości powyżej 16 tysięcy metrów, a jego zasięg wynosi 15 200 kilometrów. Do tego dochodzi oczywiście kwestia braku ludzi na pokładzie. ARIES-y standardowo obsadza załoga licząca od dziewiętnastu do dwudziestu czterech lotników, od których trudno byłoby oczekiwać, żeby rutynowo spędzali całą dobę w powietrzu.
Zobacz też: QF-16 uczestniczą w programie testów pocisku AIM-260