Rosjanie szeroko testują swoje nowe uzbrojenie w Syrii. Okazuje się, że oprócz Su-57 na Bliski Wschód trafił też robot bojowo-rozpoznawczy Uran-9.

Zbudowany na bazie bojowego wozu piechoty BMP-3 bezzałogowy pojazd Uran-9/Wichr po raz pierwszy publicznie zaprezentowano na forum Armija 2016. Z racji silnego uzbrojenia w postaci działka 2A72 kalibru 30 milimetrów, karabinu maszynowego PKTM oraz czterech wyrzutni pocisków przeciwpancernych Korniet-M robot bywa w Rosji nazywany miniczołgiem. Główne zadania stawiane przed wozem to rozpoznanie i wsparcie oddziałów naziemnych.

Niesprecyzowana liczba pojazdów przeszła próby bojowe w Syrii, a rezultaty tych działań miał przedstawić w kwietniu tego roku na konferencji „Aktualne problemy ochrony i bezpieczeństwa” A.P. Asimow z 3. Centralnego Instytutu Badawczego Rosyjskiego Ministerstwa Obrony. Wyniki są niestety niezachęcające.

Zdalne sterowanie Urenem-9 było możliwe jedynie na dystansie 300–500 metrów w terenie zurbanizowanym o niskiej zabudowie. Kontrolę nad robotem na czas do jednej minuty tracono siedemnaście razy, kolejne dwa takie wypadki trwały nawet 1,5 godziny. Wyjątkowo zawodne miało okazać się podwozie pojazdu, głównie sprężyny zawieszenia i rolki podtrzymujące. Z kolei główne uzbrojenie, czyli działko 2A72, działało z opóźnieniem i kilkakrotnie miało się zaciąć.

Zawodzić miała także optoelektronika. System obserwacji i identyfikacji celów okazał się skuteczny tylko na dystansie do dwóch kilometrów. W rezultacie Uran-9 został oceniony jako niezdolny do wykonywania stawianych przed nim zadań.

Zobacz też: Rosyjskie roboty na ćwiczeniach

(defence-blog.com, popularmechanics.com)

Vitaly V. Kuzmin, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International