Żołnierze ugrupowania Seleka, którzy w czwartek 21 marca wznowili walki przeciwko prezydentowi Bozizé, wkroczyli do stolicy i zajęli pałac prezydencki. Zamach stanu został przeprowadzony w niedzielę 24 marca. Dotychczasowy prezydent François Bozizé uciekł z kraju.

Rebelianci Seleka wkroczyli do stolicy po zaciętych walkach z siłami rządowymi i dużym kontyngentem żołnierzy z Republiki Południowej Afryki. Prezydent RPA potwierdził, że w trakcie walk zginęło trzynastu wojskowych z jego kraju. Zajęty został pałac prezydencki. Unia Afrykańska zdecydowanie potępiła rebeliantów i wezwała swoich członków do „zjednoczonej i zdecydowanej akcji”. Zagroziła zawieszeniem Republiki Środkowoafrykański w prawach członka i sankcjami wobec członków ugrupowania Seleka. Miejsce przebywania prezydenta Bozize nie jest jeszcze dokładnie znane. Wiadomo, że przekroczył granicę z Demokratyczną Republiką Konga w niedzielę 24 marca rano. Informacje te zdementował jednak minister informacji DR Konga, który stwierdził, że w jego kraju znajduje się jedynie rodzina prezydenta.

Rebelianci wznowili walkę zbrojną w czwartek 21 marca, po tym jak ich przywódca oskarżył prezydenta Bozizé o sprzeniewierzenie się porozumieniu podpisanemu w styczniu tego roku. W piątek 22 marca zajęte zostało miasto Damara, które wyznaczało tak zwaną „czerwoną linię” sił pokojowych. Wydarzenie to zostało potępione przez Radę Bezpieczeństwa ONZ oraz sekretarza generalnego tej organizacji. Następnego dnia zajęte zostało pobliskie miasto Boali w którym znajdują się instalacje zapewniające stolicy prąd. Rebelianci odcięli jego dopływ do Bangui, przez co noc przed zamachem stanu w stolicy panowały ciemności. Rebelianci dotarli na północne przedmieścia Bangui w sobotę 23 marca. Zgodnie ze słowami świadków ciężkie walki rozpoczęły się w niedzielę około godziny 8 rano. Żołnierze Seleka musieli przebić się przez liczący czterystu żołnierzy kontyngent południowoafrykański. Walki rozpoczęły się jednak już w sobotę, a żołnierze z RPA walczyli u boku armii rządowej. W stolicy zapanował chaos i grabieże. Do poniedziałku 25 marca w stolicy udało się przywrócić spokój.

Seleka wezwała siły pokojowe znajdujące się obecnie w Republice Środkowoafrykańskiej do wspólnego z nimi zagwarantowania bezpieczeństwa w stolicy. Zaproponowano wspólne sprawowanie władzy do czasu przeprowadzenia wolnych wyborów. Wezwanie to sformułował lider ugrupowania Djotodia. Nie spotkało się to jednak z przychylnością nawet w jego szeregach. Rzecznik Seleka zapowiedział, że „umieścimy w pałacu przejściowe władze na osiemnaście miesięcy, po czym nastąpią wybory”. Martin Ziguele, lider cywilnej opozycji wobec prezydenta Boize, poparł Djotodię jako przejściową głowę państwa. Rzeczywiście to Michel Djotodia został tymczasowym prezydentem, podczas gdy szefem rządu pozostał sprawujący urząd od 17 stycznia tego roku Nicolas Tiangaye.

Francja, która posiadała do piątku 22 marca kontyngent 250 swoich żołnierzy, zwiększyła go o kolejnych 300. Mają zabezpieczać francuskich obywateli i ich interesy w Republice Środkowoafrykańskiej. Francuski gigant energetyczny Areva, odłożył na dwa lata zaplanowaną na 2011 rok inwestycję związaną z dużymi złożami uranu znajdującymi się w tym państwie. Decyzję podjęto po spadku cen uranu w wyniku katastrofy w japońskiej elektrowni Fukushima. Była to jedyna ważniejsza inwestycja francuska w tym państwie. W Republice Środkowoafrykańskiej żyje około tysiąca dwustu francuskich obywateli. Większość w stolicy Bangui.

Jest to kolejny z wielu zamachów stanu w tym bogatym w surowce mineralne, lecz niezmiernie biednym państwie. Dotychczasowy prezydent Bozizé sam zdobył władzę w wyniku przewrotu wojskowego w 2003 roku. Zgodnie z porozumieniem z ugrupowaniem Seleka ze stycznia tego roku, miał sprawować swój urząd do 2016 roku, kiedy to miałyby się odbyć demokratyczne wybory. Seleka w lokalnym języku Sango oznacza „sojusz”. I rzeczywiście jest to ugrupowanie sojusznicze złożone z pięciu grup rebelianckich: Demokratycznego Frontu Ludu Afryki Centralnej, Konwencji Patriotów dla Sprawiedliwości i Pokoju, Unii Sił Demokratycznych dla Jedności, Sojusz dla Odrodzenia i Odbudowy, Patriotyczna Konwencja dla Ratowania Państwa.

(reuters.com; bbc.co.uk; aljazeera.com)