Sekretarz obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace poinformował wczoraj, że w ramach najnowszego pakietu pomocowego Ukraina otrzyma między innymi trzy śmigłowce Westland Sea King. Pierwsza maszyna trafiła już do Ukrainy. Królewska Marynarka Wojenna zapewniła także szkolenie dla lotników i personelu naziemnego.
Ukraińskie Sea Kingi reprezentują konfigurację poszukiwawczo-ratowniczą. Przeznaczone do tych zadań maszyny oznaczone HAR.3 rozpoczęły służbę w (nieistniejącym już) RAF Search and Rescue Force w 1978 roku. Początkowo zamówiono piętnaście egzemplarzy, ale ostatecznie powstało dziewiętnaście, z których sześć zmodernizowano do konfiguracji HAR.3A. Dla marynarki opracowano zaś wersję Sea King HAR.5. W Royal Navy Sea Kingi wycofano ze służby w 2018 roku, w Royal Air Force – już w 2015.
Szkolenie personelu odbywało się prawdopodobnie na terenie dawnej bazy RNAS Portland na wyspie o tej samej nazwie u południowych brzegów Wielkiej Brytanii. Obecnie lotnisko jest siedzibą przedsiębiorstwa HeliOperations, mającego we flocie między innymi dwa Sea Kingi wykorzystywane do szkolenia lotników niemieckiej marynarki wojennej.
🚁 Aviation Training Company on Portland get Royal seal of approval 👸
👑 Congratulations @HeliOperations on your Queens Award for Enterprise👏 pic.twitter.com/fyX23xP0Cn
— BBC Radio Solent (@BBCRadioSolent) April 21, 2022
Nie ujawniono, jak dokładnie będą wyposażone ukraińskie Sea Kingi. Zasadniczo Ukraińcy nie potrzebują klasycznych śmigłowców ratownictwa morskiego, w ostatnich miesiącach działania na Morzu Czarnym prowadzą niemal wyłącznie bezzałogowce (tak powietrzne, jak i nawodne). W praktyce przydatniejsze byłyby pospolite śmigłowce transportowe lub ewakuacji medycznej (MEDEVAC). Możliwy scenariusz jest więc taki, że Ukraińcy zdemontują wyposażenie specjalistyczne i Sea Kingi będą latać ramię w ramię z Mi-17 na zapleczu frontu.
Sea Kingi stają się tym sposobem pierwszymi zachodnimi śmigłowcami przekazanymi walczącej Ukrainie. Wcześniej sojusznicy odstępowali Kijowowi jedynie maszyny proweniencji radzieckiej. Amerykanie odstąpili około dwudziestu Mi-17W5 przeznaczonych pierwotnie dla Afganistanu, Słowacja i Łotwa przekazały kilka Mi-17 i Mi-2, a Czechy – kilka śmigłowców szturmowych Mi-24W. Portugalia zadeklarowała zaś dostawę śmigłowców pożarniczych Ka-32A11BC, które w Ukrainie mogłyby służyć jako transportowe ogólnego przeznaczenia. Ukraińska marynarka wojenna posiadała przed inwazją kilka Ka-27 i Ka-29 należących do tej samej rodziny.

Transportowy Sea King HU.5, przebudowany ze śmigłowca ZOP w wersji HAS.5.
(Mike Freer – Touchdown-aviation, GNU FDL, Version 1.2)
Najprawdopodobniej wkrótce na liście śmigłowcodawców znajdzie się Chorwacja. Tamtejszy rząd jest gotów odstąpić Ukrainie czternaście Mi-8. Większość maszyn jest zużyta i kwalifikuje się jedynie do wycofania ze służby, ale w najgorszym razie Ukraińcy otrzymają w ten sposób kilka sprawnych wiropłatów i solidny rezerwuar części zamiennych. Chorwaci zapewne mają nadzieję, że podobnie jak wcześniej Czechy, także oni dostaną w zamian pewną liczbę śmigłowców z nadwyżek amerykańskich.
9-tonowy Sea King jest konstrukcją z końca lat pięćdziesiątych, młodszą jedynie o kilka lat od UH-1 Hueya. Produkcja licencyjna w brytyjskich zakładach w Yeovil ruszyła a 1968 roku. Łącznie Westland wyprodukował 330 śmigłowców, zarówno dla rodzimych sił zbrojnych, jak i na eksport. W Royal Navy Sea Kingi były wykorzystywane – poza ratownictwem – do zadań ZOP i transportowych oraz jako maszyny wczesnego ostrzegania (AEW.2, HAS.5, z których część poddano konwersji do konfiguracji ratowniczej HAR.5, i ASaC.7).

Sea King ASaC.7 z opuszczonym radiolokatorem Searchwater 2000AEW.
(Anthony Noble GNU FDL, Version 1.2)
Łącznie Sea Kingi były produkowane w pięciu krajach: poza Stanami Zjednoczonymi (Sikorsky) i Wielką Brytanią (westland) linie produkcyjne istniały także we Włoszech (Agusta), Kanadzie (United Aircraft of Canada) i Japonii (Mitsubishi). Globalna flota Sea Kingów, licząca około 1500 egzemplarzy, w tym 136 cywilnych S-61L/N, wylatała według informacji producenta ponad 24 miliony godzin. W Stanach Zjednoczonych śmigłowce w wersji oznaczonej VH-3D wciąż są używane do przewożenia prezydenta.
Dodajmy na koniec, że razem z Sea Kingami Wallace zadeklarował dostawę 10 tysięcy sztuk amunicji artyleryjskiej. Może tu chodzić o NATO-wską amunicję kalibru 155 milimetrów, ale równie dobrze w tej liczbie mogą się znaleźć naboje kalibru 105 milimetrów dla przekazanych latem haubic holowanych L119 kalibru 105 milimetrów. Kilka dni wcześniej premier Rishi Sunak zapowiedział pakiet o wartości 50 milionów funtów zawierający działka przeciwlotnicze i urządzenia antydronowe – zarówno radiolokatory, jak i sprzęt walki radioelektronicznej. Londyn dostarcza obecnie także ubiory i śpiwory zimowe.
Zobacz też: Ukraina dostała HARM-y i odpala je z MiG-ów-29