Izraelskie przedsiębiorstwo Rafael przeprowadziło testy pocisków Spike NLOS z wyrzutni zamontowanej na lekkim wozie terenowym Tomcar TE6. Odpalano je w kierunku celów statycznych znajdujących się w odległości ponad 25 kilometrów. Strzelania odbyły się na poligonie Szedma na pustyni Negew. Pociski poruszały się po różnych trajektoriach i niszczyły różnego rodzaju cele, w tym wrogie stanowiska strzeleckie i pojazdy opancerzone, podczas zróżnicowanych misji i scenariuszy.
Nowa wyrzutnia wraz z ośmioma pociskami Spike NLOS – czterema gotowymi do odpalenia i czterema zapasowymi – waży 1350 kilogramów. Wcześniej była integrowana z większymi pojazdami: SandCatem (na zdjęciu tytułowym), M113 i M60. Spike’i mogą być również zdalnie odpalane za pośrednictwem specjalnego panelu. Na stanie są dwie sztuki, po jednym dla dowódcy i celowniczego. Pozwalają na odpalanie pocisków z odległości do 500 metrów.
Podstawowym celem integracji wyrzutni Spike NLOS z samochodem Tomcar TE6 jest zapewnienie izraelskim siłom zbrojnym możliwości wykonywania precyzyjnych ataków w głębi wrogiego terytorium. Samochód wraz z wyrzutnią mieści się w ładowniach śmigłowców CH-47 i CH-53, a ponadto może być transportowany na zawiesiu wiropłata. Dzięki temu ma być łatwo przerzucany drogą powietrzną w celu realizacji różnych zadań taktycznych. Istnieje także możliwość załadowania pojazdu do V-22 Ospreya, ale w tym przypadku konieczny jest demontaż wyrzutni.
Tomcar TE6 to pojazd ważący ponad 1780 kilogramów, przeznaczony dla wojsk specjalnych. Może zabrać uzbrojenie lub zaopatrzenie o masie 1475 kilogramów. Ma trzy fotele, zaś z przodu i tyłu znajdują się platformy ładunkowe w celu przewożenia sprzętu lub montażu systemów uzbrojenia.
Zobacz też: Spike’i LR2 dla Australii
(defenseworld.net, militaryleak.com)