Prezes holdingu OAK (Obiediniennaja Awiastroitielnaja Korporacja) Michaił Pogosjan stwierdził, że rosyjski przemysł obronny ujawni prototyp pierwszego rosyjskiego myśliwca szóstej generacji w 2018 roku. Jakkolwiek fantastycznie to brzmi, bezzałogowy aparat latający jest obecnie we wstępnej fazie rozwojowej.
Zdaniem Pogosjana biuro konstrukcyjne im. Pawła Suchoja skieruje wysiłki na opracowanie dronów zarówno stosowanych do rekonesansu, jak i bojowych. Przyszły bezzałogowy aparat latający będzie oparty na konstrukcji myśliwca piątej generacji Suchoj T-50. Rosjanie mają nadzieję na wykorzystanie zdobyczy naukowo-technicznych i podsystemów opracowanych dla tego myśliwca. Bezpilotowiec będzie ważył około dwudziestu ton. W najbliższych kilku, a nawet kilkunastu latach Rosjanie prawdopodobnie nie będą w stanie go zbudować. Problemem nie będą tylko pieniądze (projekt wymaga ogromnych nakładów finansowych), ale również bariera technologiczna. Zresztą rosyjski przemysł obronny musi najpierw poradzić sobie z testami prototypów Suchoja T-50, a potem wdrożeniem maszyny do służby.
Wysiłki przemysłu obronnego Federacji Rosyjskiej zmierzające do opracowania rodzimych dronów zwiadowczych i bojowych ulegną znacznemu przyspieszeniu. Tak wynika z ministerialnych instrukcji w tym obszarze. Pierwszy mniej zaawansowany dron bojowy powinien być gotowy do testów w 2014 roku. Konstrukcji innego samolotu bezzałogowego o masie jednej tony podjęła się spółka Tranzas z Petersburga. Z kolei pięciotonowy bezzałogowy statek latający jest opracowywany przez biuro konstruktorskie Sokół z Kazania. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, rozpocznie on testy w latach 2015–2016. O intensyfikacji wysiłków w tym sektorze przemysłu obronnego świadczyć ma opracowywanie następnego konceptu. W tym przypadku projekt będzie oparty o lekki, dwumiejscowy śmigłowiec Berkut VL.
(en.rian.ru)