Wielomiliardowy kontrakt na budowę pojazdów Joint Light Tactical Vehicle (JLTV) został utrzymany w mocy. Amerykańskie Government Accountability Office – odpowiednik naszego NIK-u – odrzuciło protest złożony w lutym przez Oshkosh Defense i potwierdziło, że US Army poprawnie przyznała zamówienie konkurencyjnemu przedsiębiorstwu AM General, producentowi rodziny HMMWV.

Oshkosh Defense zgłosiło „poważne zastrzeżenia” do procedury przyznania kontraktu. GAO stwierdziło jednak, iż wojska lądowe rozpatrzyły propozycje starannie i zgodnie z podanymi wcześniej kryteriami oceny. W pierwszym oświadczeniu dla mediów – pełna ekspertyza musi być ocenzurowana przed publikacją – podkreślono, że rozstrzygnięcie miało należyte oparcie w treści ofert i bezpośrednich obserwacjach dokonywanych w siedzibach obu konkurentów.

Edward Goldstein z GAO ujawnił, że według Oshkosha wojska lądowe nie tylko niepoprawnie oceniły oferty pod kątem technicznym i finansowym, ale także prowadziły negocjacje z oboma przedsiębiorstwami w sposób uniemożliwiający uczciwą konkurencję. Audytorzy GAO nie zgodzili się z tymi zarzutami.



Rzeczniczka prasowa Oshkosha stwierdziła, że przedsiębiorstwo jest rozczarowane decyzją i niezmiennie uważa, iż jego oferta dawała najlepszy stosunek koszt/efekt przy najniższym poziomie ryzyka. Oshkosh nie może się odwołać od decyzji GAO, ale może złożyć pozew w sądzie i tym sposobem walczyć o zablokowanie dalszej realizacji kontraktu.

Odpalenie pocisku Spike NLOS z wyrzutni zintegrowanej z JLTV.
(Oshkosh Defense)

Następcę HMMWV wybrano w 2015 roku. O kontrakt walczyły trzy firmy: AM General, Lockheed Martin i ostatecznie zwycięski Oshkosh Defense. Na mocy tego przetargu Pentagon uzyskał pełnię praw do dokumentacji technicznej zwycięskiego pojazdu, co oznaczało, iż może zlecić produkcję dowolnemu innemu podmiotowi, jeśli znajdzie się taki, który zaoferuje lepsze warunki niż Oshkosh.

Tak też się stało. Jak pisaliśmy w lutym, skorzystanie z tej opcji miało dwojaki cel. Z jednej strony pozwoli zwiększyć skalę produkcji, z drugiej ograniczy koszty programu JLTV. Biuro Wykonawcze Programu do spraw Zabezpieczania Działań Bojowych oświadczyło wówczas, że podpisanie umowy z przedsiębiorstwem innym niż Oshkosh było od początku częścią strategii pozyskiwania JLTV, która zakładała zachowanie obecnego potencjału wozu przy jednoczesnym zapewnieniu, że będzie można go ulepszyć w przyszłości za pomocą najnowszych rozwiązań technicznych.



Wstępna wartość umowy to „tylko” 230,8 miliona dolarów, ale ostatecznie ma sięgnąć 8,66 miliarda dolarów. 24 maja AM General formalnie otrzymało pięcioletni kontrakt JLTV A2, wart 4,6 miliarda dolarów. Na podstawie całej umowy amerykańskie siły zbrojne i zagraniczni użytkownicy otrzymają maksymalnie 20 682 JLTV i 9883 przyczep. Jest to na pozór ogromna liczba, ale dla porównania przypomnijmy, że sam Oshkosh wciąż realizuje poprzednie zamówienie na 22 679 pojazdów i niedawno osiągnął próg 20 tysięcy wyprodukowanych egzemplarzy. Oczywiście kiedy AM General wywiąże się ze swoich zobowiązań, US Army może rozpisać kolejny przetarg na produkcję.

Pojazdy z transzy A2 będą się cechować między innymi zmodernizowanym układem napędowym i zmianami poprawiającymi ergonomię. Produkcja ruszy w budowanej właśnie hali w zakładzie w Mishawace w stanie Indiana. Budowa ma dobiec końca za dwa miesiące, a pierwszy egzemplarz ma zjechać z linii produkcyjnej w lipcu przyszłego roku.

Zobacz też: Jak wyprodukować więcej (silniej uzbrojonych) Boxerów?

Oshkosh Defense