Przedstawiciele amerykańskiej marynarki wojennej poinformowali, że ostateczna i pełna wersja projektu nowych fregat rakietowych typu Constellation ma zostać ukończona w maju 2025 roku. Wówczas stocznia będzie mogła przystąpić do pełnoskalowej budowy zamówio­nych już okrętów. Dodatkowo uruchomiono postępowanie konkursowe mające wyłonić drugą stocznię zaangażowaną w przedsięwzięcie. Obecnie fregaty powstają jedynie w zakładach Fincantieri Marinette Marine.

Do tej pory projekt nie został ukończony w całości, głównie z powodu problemów kadrowych po stronie stoczni i zmian w koncepcji fregat zarządzonych przez decydentów. W praktyce oznacza to, że budowa zamówionych jednostek nie może być realizowana pełną parą. Mogłoby się okazać, że w wyniku zmian projektowych sekcja fregaty, która została już wyprodukowana, musiałaby zostać przebudowana lub zezłomowana, ponieważ byłaby niekompatybilna z resztą projektu.

W przypadku prototypowego USS Constellation (FFG 62) zbudowano do tej pory jedynie kilka pojedyn­czych sekcji dennych kadłuba, które na pewno nie wymagałyby zmian. Niemniej budowa prototypowego okrętu prowadzona jest w ślimaczym tempie.

Jeszcze w styczniu mówiło się, że okręt zostanie dostarczony zamawiającemu rok później, niż planowano – w 2027, a nie 2026 roku. W kwietniu okazało się jednak, iż projekt odnotował tak duży poślizg, że Constellation zostanie dostarczona w 2029 roku, czyli trzy lata później względem pierwotnego harmonogramu.

W połowie roku przeprowadzono trwający czterdzieści pięć dni przegląd budowanych okrętów, który zlecił bezpośrednio sekretarz marynarki wojennej Carlos Del Toro. Na opóźnienia złożyło się kilka czynników. W podsumowaniu przeglądu stwierdzono, że w budowanym obecnie FFG 62, jednostce wiodącej projektu, problemem jest dostosowanie projektu FREMM do amerykańskich wymagań i opóźnienia po stronie zaangażowanych w przedsięwzięcie poddos­taw­ców. W raporcie ponownie pojawia się znana już kwestia braku wykwalifikowanych pracowników w stoczni.

Tu nie Netflix – za nic nie trzeba płacić. Jak długo będziemy istnieć, tak długo dostęp do naszych treści będzie darmowy. Pieniądze są jednak niezbędne, abyśmy mogli funkcjonować.

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.

MAJ BEZ REKLAM GOOGLE 96%

W styczniu zastępca kierownika programu fregat Constellation, Andy Bosak, potwierdził doniesienia o brakach kadrowych, które nękają stocznię. Spółce według Bosaka brakować ma kilkuset wykwalifikowanych pracowników, zarówno fizycznych, jak i w działach projektowych. Wówczas dyrektor Fincantieri Marinette Marine, Mark Vandroff, dodał, iż trwa „walka o talenty” na rynku pracy. Problem potęguje też duża rozbieżność projektowa miedzy typem Constellation a FREMM (oraz przeciążenie amerykańskich jednostek).

Amerykanie chcieli, aby nowe fregaty jednocześnie spełniały wymagania dotyczące wysokiego poziomu przeżywalności i były w jak największym stopniu tożsame z europejskim pierwo­wzo­rem. Początkowo typ Constellation miał 85% komponentów wspólnych z FREMM‑em, jednak po zaimplementowanych zmianach projekty są tożsame jedynie w 15%. Dodatkowo ograniczony personel utrudnia stoczni dokończenie obecnie realizowanych programów. W Marinette Marine powstają jeszcze ostatni LCS typu Freedom – USS Cleveland (LCS 31) – i  cztery okręty MMSC (Multi-Mission Surface Combatant) dla saudyjskiej marynarki.

Łącznie dowództwo amerykańskiej floty planuje pozyskać co najmniej dwadzieścia okrętów typu Constel­lation. Poza opóźnioną jednostką wiodącą zamówiono jeszcze pięć kolejnych: Congress (FFG 63), Chesapeake (FFG 64), Lafayette (FFG 65), Hamilton (FFG 66) i Galvez (FFG 67). Obciążona i trapiona problemami kadrowymi stocznia może mieć problemy z budową i dostarczaniem nowych fregat w przyzwoitym terminie. Dlatego planowane jest włączenie do programu drugiej stoczni.

Różnice projektowe fregat Constellation w stosunku do FREMM‑ów.
(United States Government Accountability Office)

Podobnie postąpili Amery­kanie przy budowie poprzed­nika fregat Constel­lation – fregat rakie­to­wych typu Oliver Hazard Perry. Jednostki powstawały w trzech stoczniach: Bath Iron Works oraz dwóch zakładach należących do Todd Pacific Shipyards (w San Pedro i Seattle). W listopadzie poinformowano o rozpoczęciu konkursu mającego wyłonić ma drugie przed­się­bior­stwo, które zostanie zaangażowane w budowę przyszłych fregat. Dzięki temu możliwa będzie budowa nawet czterech okrętów rocznie, co stanowi dobry wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę zapaść kadrową Marinette i zainteresowanie typem Constellation, które wykazują Norwedzy i Grecy.

Do postępowania zgłosić może się każda amerykańska stocznia, która dysponować będzie adekwatnym zapleczem technologicznym i kadrowym. Zgodnie z wymaganiami konkursu chętne do współpracy przedsiębiorstwa muszą wykazać, że dysponują wykwalifikowanym personelem (zapewne w ramach nauki na błędach wynikającej ze współpracy z dotychczasową stocznią), zapleczem i możliwościami produkcji dużych jednostek nawodnych. Produkcja w zwycięskiej stoczni może rozpocząć się już w 2027 roku.

US Navy